Czy spadkobiercy będą jednak musieli zapłacić za pawilon?
Nie będzie przekazania pawilonu w Ostrowie za symboliczną złotówkę. Sprawą zajmie się Prokuratoria Generalna Skarbu Państwa.
Wojewoda Mikołaj Bogdanowicz podtrzymał decyzję swej poprzedniczki. Sprawa zapłaty za niedokończoną budowę pawilonu w Ostrowie znajdzie swój epilog w Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
Przypomnijmy. W marcu 2014 r. zniszczony pałac wraz z otaczającym go parkiem w Ostrowie (gm. Kruszwica), po sześciu latach starań przekazano Helenie Trzcińskiej-Tacik i Justynie Michałowskiej, córkom Juliusza Trzcińskiego, dawnego właściciela tej nieruchomości. Zaś do dziś nie została uregulowana sprawa pawilonu. Do jego budowy przystąpiono w 1989 r. Inwestycja miała poprawić warunki bytowe pensjonariuszy ówczesnego domu opieki społecznej. Prace przerwano po trzech latach, mimo wydania przeszło 758 tys. zł. Pawilon stał się przedmiotem sporu.
Zdaniem Bolesława Michałowskiego z Krakowa, pełnomocnika spadkobierczyń zespołu dworsko-pałacowego, do budowy pawilonu przystąpiono bez ich woli. Dlatego obiekt ten powinien zostać przekazany za symboliczną złotówkę. Tym bardziej, że rodzina Juliusza Trzcińskiego utraciła posiadłość na mocy dekretu PKWN z 1944 r. Jeden z jego zapisów miał jednak uchybienia prawne. Otóż zespoły pałacowo-parkowe nie podlegały wspomnianemu dekretowi.
Jakiś czas temu była wojewoda Ewa Mes, działając w imieniu Skarbu Państwa, wystąpiła do spadkobierczyń nieruchomości w Ostrowie z roszczeniem o zwrot poniesionych nakładów na budowę pawilonu. Według wyceny rzeczoznawcy majątkowego, wartość rynkowa budynku w budowie wyniosła 375,9 tys. zł, a wartość odtworzeniowa 758,3 tys. zł.
Sprawa trafiła do sądu. W maju zeszłego roku wojewoda wniosła do Sądu Rejonowego dla Krakowa Śródmieście pozew o ugodę i zapłatę poniesionych nakładów. Niestety, do ugody nie doszło.
4 stycznia Bolesław Michałowski po raz kolejny zwrócił się do wojewody z wnioskiem o ugodowe zakończenie sprawy i przekazanie nieruchomości za symboliczną złotówkę.
„Polubowne załatwienie sporu na warunkach przez Pana zaproponowanych jest w istocie niemożliwe, ponieważ Pana Mocodawczynie kwestionują roszczenia o zwrot nakładów co do zasady, twierdząc, że w zaistniałym stanie faktycznym i prawnym, przedmiotowe roszczenie po stronie Skarbu Państwa nie powstało. Natomiast w ocenie organu, roszczenie takie Skarb Państwa nabył, do rozważenia pozostaje co najwyżej jego wysokość” - stwierdził Mikołaj Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski.
Pełnomocnik rodziny Trzcińskich został również poinformowany, że z powodu braku możliwości polubownego zakończenia sporu, wojewoda 8 stycznia skierował do Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa wniosek o wytoczenie powództwa i wszczęcia postępowania o zapłatę 375 970 zł.