Czy wkrótce na upały ubierzemy się w plastik?
Gorące dni każą nam szukać metod chronienia się przed upałami. Kluczową rolę odgrywa tu ubranie. Co ciekawe i zaskakujące: być może najlepsze będą ubrania ... plastikowe!
W latach 60. ubiegłego stulecia ludzie zachwycili się tkaninami z tworzyw sztucznych, więc modne były ortalionowe płaszcze i koszule „non-iron”. Wkrótce jednak okazało się, że tkaniny te przy swoich licznych zaletach (lekkie, niemnące, dobrze zachowujące kolor itp.) miały jedną fatalną wadę: nasze ciała ubrane w plastik nie mogły oddychać, pociły się i ogólnie cierpiały. Dlatego w ubiorach na upały unikamy dziś sztucznych tworzyw, doceniając tradycyjną bawełnę.
Jednak bawełna używana obecnie ma poważną wadę: zatrzymuje promieniowanie podczerwone. Przypomnijmy, że jest to promieniowanie, które rozprasza do otoczenia energię cieplną nagrzanego ciała. Znamy je z doświadczenia, bo to dzięki niemu stojąc przy ognisku, czujemy bijące od płomieni ciepło - nawet jeśli nagrzane powietrze bezpośrednio do nas nie dociera.
Ciało człowieka jest także źródłem promieniowania podczerwonego. Wykorzystują to noktowizory, czyli przyrządy optyczne pozwalające widzieć podczerwień. Człowiek świeci w podczerwieni jak latarnia! Jednak świecą tylko te części ciała, które są odsłonięte: twarz i ręce. Natomiast nawet najlżejsza bluzka z bawełny powoduje, że w noktowizorze widnieje czarna plama. Podczerwień przez ubranie nie przechodzi!
Bardzo zubaża to możliwość naturalnego chłodzenia naszego ciała, które musi pozbywać się nadmiaru ciepła poprzez wydzielanie parującego (i w ten sposób odbierającego ciepło) potu. Utrata ciepła przez pocenie się jest mało efektywna i nieprzyjemna. Ale to się może zmienić!
Być może najlepsze będą ubrania ... plastikowe!
W USA pracują nad nowym materiałem, nanoporowatym polietylenem, który pozwala uciec promieniowaniu podczerwonemu. Ubiór zrobiony z tego tworzywa będzie więc sprzyjał naturalnemu chłodzeniu ciała - bez wydzielania potu! Oczywiście, polietylenu nie można użyć bezpośrednio do wykonania ubrania, ponieważ nie przepuszcza on wody. Dlatego wytwarza się go w postaci nanoporowatej (pory mają średnice od 50 do 1000 nm) i dodatkowo nakłuwa się mikroigłami, aby ułatwić przepływ powietrza.
Materiał przeznaczony na ubranie składa się z dwóch warstw polietylenu przedzielonych bawełnianą siateczką, przy czym warstwa wewnętrzna skutecznie odprowadza wodę. Dodatkową zaletą takiej budowy materiału jest to, że staje się on nieprzepuszczalny dla światła widzialnego, czyli ubranie z niego wykonane nie będzie przezroczyste.
Oczywiście zanim ta nowość zostanie wprowadzona do powszechnego użycia, będzie musiała przejść liczne testy, kontrolujące to, jak oddziałuje na ludzką skórę przy długotrwałym kontakcie. Ale jeśli się sprawdzi - to może nas czekać tekstylna rewolucja!