Czy wylotówki to wizytówki?
Dlaczego ul. Wyszyńskiego, Walczaka czy Myśliborska w Gorzowie powinny być idealnie? Choćby dlatego, że ogląda je każdy, kto akurat wjeżdża do miasta.
„Miasto na każdym kroku jest brudne i zapuszczone (...), ale najgorsze jest to, że niewiele robi, by poprawić sytuację. Wjeżdżając do miasta ul. Poznańską, widzimy chaszcze, które nigdy nie były przycinane” - napisał Czytelnik Piotr Murelik.
W mailu do redakcji narzeka też na zaśmiecone tereny przy wyjeździe z Gorzowa. I tym samym zachęca, byśmy przyjrzeli się innym drogom wylotowym z miasta.
Planów jest sporo
Zacznijmy od ul. Kostrzyńskiej. W pobliżu cały czas trwają prace nad budową drugiej nitki obwodnicy miasta. I nie jest to bez wpływu na ruch w tym miejscu, którym co kilka tygodni - przy wyjazdach z budowy - trzeba sterować ręcznie. Przypominamy o tym, uważajcie. Podobnie może być też przy ul. Kasprzaka, bo nad nią też przebiega droga S3.
Wracając jednak do ul. Kostrzyńskiej. W przyszłym roku powinien - w końcu! - ruszyć jej remont. Projekt jest gotowy. Po remoncie Kostrzyńska dalej będzie miała po jednym pasie w każdą ze stron, ale za to zniknie jeden z torów tramwajowych (dziś są dwa).
Ekran akustyczny przy ulicy Wyszyńskiego mieszkańcy sami wywalczyli
Szersza o dodatkowy pas ruchu ma być też ul. Myśliborska. O tym, że jest to potrzebne, wiedzą wszyscy, którzy w niedzielne przedpołudnie stoją w korku, by dojechać na giełdę. Kiedy miałaby zostać wbita pierwsza łopata, na razie nie wiadomo.
Ile tu samochodów
Miasto planuje też poszerzyć ul. Walczaka. Pod tym kątem zleciło już liczenie samochodów. Wyniki mają być kartą przetargową w staraniu się o pieniądze na przebudowę. Urzędnicy chcą, by remont zrobiła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Ta na razie informuje, że nie ma pieniędzy, żeby zrobić choćby ścieżkę rowerową z Gorzowa do Zdroiska.
Jeśli chodzi o ul. Wyszyńskiego, kolejną wylotówkę, to jeszcze w tym roku pojawi się tu pierwszy ekran akustyczny. Stanie na wysokości wyjazdu z ul. Owocowej. Zostanie wykonany w ramach budżetu obywatelskiego. Był potrzebny m.in. mieszkańcom pobliskich tarasowców, którzy narzekali na hałas. Nic dziwnego, samochodów - o każdej porze dnia - jest tu tyle, że trudno przejść przez jezdnię czy wyjechać z ul. Owocowej.
Będzie wizja lokalna
A co z ul. Poznańską, o której pisze nasz Czytelnik Piotr Murelik? - Zgłoszenie przyjmujemy. Pojedziemy na miejsce. Zobaczymy dokładnie, jakie prace trzeba tam wykonać - zapewnia Dawid Smoliński, który urzędowo odpowiada za miejską zieleń. A my sprawdzimy, czy miasto dotrzyma słowa i uporządkuje ulicę.
Zaproście nas do siebie.
Co się zmieni w Waszej okolicy.
„Moja ulica, moja okolica” to cykl, w którym odwiedzamy miejsca, w których żyjecie. Sprawdzamy przy okazji, co się tam zmieni.
- Odwiedziliśmy już kilkanaście ulic w Gorzowie i nie tylko.
Cykl zaczęliśmy od ul. Warszawskiej w Gorzowie. Sprawdziliśmy, jak żyje się w pobliżu najbardziej zniszczonego torowiska tramwajowego. Byliśmy też na ul. 9 Maja, gdzie mieszkańcy opowiedzieli o drodze z płyt betonowych. Byliśmy też w innych miastach, m.in. na ul. Kościuszki w Słubicach, ul. ks. Skargi w Międzyrzeczu czy ul. Kościelnej w Zwierzynie w powiecie strzelecko - drezdeneckim. - Chcecie, żebyśmy do Was przyjechali?
Czekamy na Wasze telefony (pod numerem 95 722 57 72) lub na e-maile. Piszcie na adres: gorzow@gazetalubuska.pl