Czy Żary powinny skrupulatniej rozliczać organizacje pozarządowe
Komisja rewizyjna prześwietliła jak organizacje pozarządowe, rozliczają się z otrzymanych z miasta dotacji na letni wypoczynek dzieci i młodzieży.
Na organizację wakacji pieniądze otrzymało osiem stowarzyszeń. W sumie z miejskiej kasy do podziału było aż 90 tys. zł. - Od początku mieliśmy sygnały o pewnych nieprawidłowościach, o tym, że nie wszystkie zajęcia się odbywają według harmonogramów - mówiła Lucyna Grzybowicz, z komisji rewizyjnej. - Skontrolowaliśmy wszystkie, pod kątem ilości uczestników, kwalifikacji instruktorów, oraz tego, czy zajęcia są prowadzone zgodnie z dziennikami.
Najlepiej wypadło Polskie Towarzystwo Krajoznawcze z Zielonej Góry, które zorganizowało kolonię dla dzieci do Wisły. Przekazane 11 tys. zł rozliczono w terminie i zgodnie ze wszystkimi wymogami. Chorągiew ZHP na tzw. „Indiańską wioskę” otrzymała na pierwszy obóz w Łukęcinie 7 tys. zł., na drugi 15 tys. zł. W obu uczestniczyło 77 dzieci. Do rozliczenia obozów nie było większych zastrzeżeń.
Również Lubuski oddział PCK właściwie rozliczył się z urzędem za zorganizowanie dwu turnusów wypoczynku dla najmłodszych. Organizacja otrzymała łącznie ponad 50 tys. zł. - Problemy mieliśmy z „Żaraninem(prawie 9,5 tys. dotacji na dwa zadania) - wylicza P. Czerwiński, z komisji rewizyjnej. - Brakowało potwierdzenia kwalifikacji niektórych instruktorów, list uczestników, nie do końca wiedzieliśmy na co wydawane są pieniądze. Na listach brakowało numerów pesel uczestników, nie wiemy więc, czy są to dzieci z naszej gminy, czy z innych.
Łukasz Matyjasek, menadżer Żaranina tłumaczy, że nikt nie ma prawa żądać danych osobowych, bo to przeczy ustawie o ochronie danych osobowych. - Stowarzyszenia nie mają też obowiązku zatrudniana wykwalifikowanych instruktorów - dodaje. - Komisja przekroczyła kompetencje.
Komisja do tej pory nie otrzymała kompletnego rozliczenia Łużyckiego Towarzystwa Miłośników Petanque”. - Jego prezes stwierdził że po raz pierwszy organizuje wypoczynek, nie ma księgowego i nie wie jak to zrobić, a w terminie nie złożył sprawozdania, bo nieuważnie czytał umowę - wyliczał P. Czerwiński.- Do tego ostatniego zastrzeżeń było najwięcej. Cele, harmonogram zajęć niezgodne były z ofertą. Nie pomogły, wezwania do uzupełnienia dokumentacji. Wiemy tylko, że w zajęciach brało udział 29 dzieci z MOPS, ale jako jedyna organizacja nie podała o kogo chodzi.
Komisja ma zobowiązać burmistrz, by organizacje, które nie rozliczyły się z dotacji, pomijać w kolejnych rozdaniach.