Czy zginęły dawne tradycje inżynierskie?
W moich felietonach chętnie piszę o sukcesach nauki i techniki, bo wszyscy na co dzień z nich korzystamy. Dzisiaj muszę jednak napisać o niepowodzeniu, świadczącym o tym, że dawne dobre tradycje inżynierskie gdzieś się zagubiły. Owe tradycje nakazywały szczególną troskę o bezpieczeństwo. Wytwory techniki musiały być nie tylko sprawne i atrakcyjne, ale przede wszystkim bezpieczne.
Gdy ja sam uzyskiwałem przed laty dyplom inżyniera elektryka, to obowiązywała zasada, że zanim się wpuściło robotników (monterów) do jakiejś instalacji - inżynier kierujący pracami powinien położyć rękę na odsłoniętych nieizolowanych przewodach, dowodząc, że własnym życiem gwarantuje, iż nie są one pod napięciem.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień