Czy Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów zapomniało, że remonty kamienic prowadzi się pod nadzorem konserwatora?
Przepisy dotyczące remontów prowadzonych w zabytkowych budynkach obowiązują każdego: prywatnego właściciela i dużą firmę zarządzającą.
Zrzeszenie Właścicieli i Zarządców Domów w Toruniu ma pod swoimi skrzydłami niemal 200 nieruchomości, obsługiwanych przez profesjonalną kadrę pracowniczą. Tak w każdym razie jest napisane na jego stronie internetowej. Znaczna część tych nieruchomości znajduje się na starówce i Bydgoskim Przedmieściu, czyli w strefie UNESCO oraz na terenie objętym wpisem obszarowym do rejestru zabytków. Bydgoskie Przedmieście wyciągamy z zapaści, ze starówki na liście światowego dziedzictwa jesteśmy dumni.
Szlachectwo jednak zobowiązuje. Starówka znalazła się na liście UNESCO dzięki zabytkom, pamiątkom przeszłości swoją wyjątkowość zawdzięcza również Bydgoskie. O te skarby trzeba dbać. Przepisy zobowiązują do tego każdego: prywatnego właściciela i dużą firmę zarządzającą. W zasadzie jest to oczywiste, a jednak Zrzeszeniu Właścicieli i Zarządców Domów w Toruniu pod tym względem zdarzyło się ostatnio kilka „wpadek”, na które zwrócili uwagę społeczni opiekunowie zabytków. Przy ul. Matejki 25 Zrzeszenie bez koniecznej w tym przypadku zgody konserwatora wymieniło drzwi do budynku. Społecznicy interweniowali także po tym, gdy ekipa remontowa zdemontowała drzwi przy Mickiewicza 87. To nie jest pierwszy taki przypadek. Ten sam zarządca kilka lat temu, również bez zgody konserwatora wymienił drzwi kamienicy przy ul. Piekary 47. Przy okazji został tam uszkodzony stary napis reklamowy, który na szczęście doczekał się renowacji, dzięki miejskiemu programowi konserwacji tego typu pamiątek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień