Czystka kadrowa w poznańskiej prokuraturze. Szefowie i ich podwładni nie wpisali się w dobrą zmianę?
Zmiany kadrowe w poznańskiej prokuraturze na razie dotknęły dwóch najważniejszych stanowisk. Odwołano szefa Prokuratury Regionalnej w Poznaniu Rafała Maćkowiaka oraz naczelnika Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej Rocha Waszaka. Choć Prokuratura Krajowa twierdzi, że zmiany to nic nadzwyczajnego, w poznańskiej prokuraturze padają zupełnie inne komentarze. - W kraju są prokuratury znacznie bardziej dyspozycyjne niż nasza, które realizują założenia tzw. dobrej zmiany, prowadząc ważne polityczne śledztwa. O nas kierownictwo z Warszawy ma opinię, że jesteśmy jacyś tacy nijacy i nie do końca godni zaufania zwłaszcza w politycznych sprawach. Chodzi o to, że niełatwo nami sterować, również szeregowymi prokuratorami - komentują śledczy z Poznania.
W środę odwołano ze stanowiska Rafała Maćkowiaka, dotychczasowego szefa poznańskiej Prokuratury Regionalnej. Został powołany na stanowisko w 2016 roku, za pierwszych rządów PiS. Pamiętano, że wcześniej prowadził sprawę korupcyjną byłej posłanki PO Beaty Sawickiej i dążył do jej skazania. Ale teraz został odwołany ze stanowiska.
Czytaj więcej: Prokurator Rafał Maćkowiak został szefem poznańskiej Prokuratury Regionalnej w 2016 roku
Również za rządów PiS naczelnikiem poznańskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej został Roch Waszak. Stanowisko objął w styczniu 2018 roku. Teraz, po niespełna dwóch latach kierowania wydziałem, także on został odwołany.
Jaki są powody odwołania tych prokuratorów z dwóch poznańskich prokurator wyższego szczebla?
- Wszystkie decyzje - w tym dotyczące spraw kadrowych - podejmowane w prokuraturze zmierzają do jak najskuteczniejszej realizacji celu polityki karnej jakim jest konsekwentne i skuteczne ściganie przestępców
- tak brzmi autoryzowana wypowiedź prokurator Ewy Bialik, która jest rzecznikiem Prokuratury Krajowej.
Wiadomo, że Prokuraturą Regionalną pokieruje teraz Jacek Motawski, który wcześniej pracował we Wrześni, potem w Poznaniu, a ostatnio w Prokuraturze Krajowej w Warszawie. Z kolei Wydziałem Zamiejscowym pokieruje Karolina Grzybowska-Matysiak, dotychczas zastępca naczelnika wydziału. Oboje mają powierzone funkcje na sześć miesięcy. Jak mówią nasi rozmówcy, to dla nich „okres próbny”.
Prokuratura w Poznaniu: polityczna sprawa Igora Stachowiaka. "Mieliśmy podkreślać, że zmarły był na bakier z prawem"
Więcej o zmianach kadrowych można usłyszeć nieoficjalnie - od poznańskich prokuratorów. Pojawia się wątek nie najlepszych relacji, jakie mieli ze sobą dwaj odwołani prokuratorzy. Między prokuratorami Rafałem Maćkowiakiem i Rochem Waszakiem miało dochodzić do tarć na tle finansowym. Obie jednostki mają bowiem wspólny budżet. O ile jednak o odwołaniu Maćkowiaka plotkowano od tygodni, to odejście Waszaka jest sporym zaskoczeniem.
Czytaj też: Prokurator przerwał konferencję prasową. Był zdenerwowany trudną decyzją o areszcie dla Józefa Piniora
Kolejny wątek to zastrzeżenia kierownictwa z Warszawy do wyników statystycznych obu poznańskich prokurator.
I w końcu wątek polityczny, powtarzany w Poznaniu od wielu miesięcy. Nie jest tajemnicą, że wielu prokuratorów z Poznania jest niechętna „dobrej zmianie”, jak ognia unika ręcznego sterowania, nie chce prowadzić politycznych spraw i kończyć ich zgodnie z oczekiwaniami szefów.
- Kilka lat temu dostaliśmy do prowadzenia głośną sprawę śmierci Igora Stachowiaka z Wrocławia. Po roku TVN ujawnił nagranie, że Igor Stachowiak był torturowany we wrocławskim komisariacie. Okazało się, że policja przez dłuższy czas nikogo za to nie zdymisjonowała, co obciążało również polityków PiS nadzorujących służby
- usłyszeliśmy w prokuraturze. - Nasze kierownictwo z Warszawy polecało nam wówczas akcentować przeszłość Igora Stachowiaka. Mieliśmy mówić, że, owszem, policjanci być może przekroczyli uprawnienia, ale przede wszystkim mocno wskazywać, że martwy chłopak był na bakier z prawem. Nie każdy w prokuraturze chciał wykonywać tego typu politykę szefów.
Sprawę śmierci Igora Stachowiaka wyjaśniała poznańska Prokuratura Okręgowa. Pojawiają się informacje, że także w niej ma dojść do poważnych zmian kadrowych. Mówi się nawet o całym nowym kierownictwie. Na razie jednak nikt nie stracił stanowiska.
Sprawa prezydenta Pawła Adamowicza: dwie panie prokurator z Poznania straciły stanowiska
Poznański Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej będzie miał teraz czwartego szefa w swojej krótkiej historii. Najpierw tym ważnym wydziałem kierowała prokurator Hanna Grzeszczyk. W Poznaniu prowadzono wówczas sprawę oświadczeń majątkowych prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza z PO. Poznańska prokuratura wnioskowała najpierw o warunkowe umorzenie sprawy, na co zgodził się sąd.
Czytaj więcej: Dwie panie prokurator z Poznania ukarane za sprawę prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza
Jednak w 2016 roku nowe kierownictwo Prokuratury Krajowej, z nadania PiS, nakazało poznańskim śledczym zaskarżenie decyzji o warunkowym umorzeniu sprawy prezydenta Adamowicza. Poznańska prokuratura miała więc zakwestionować swoje wcześniejsze stanowiska. Apelacja ostatecznie powstała, ale naczelnik wydziału Hanna Grzeszczyk zdystansowała się od poleceń z Warszawy. W 2016 roku zapłaciła za to stanowiskiem, a wraz z nią pracę w wydziale straciła prokurator prowadząca sprawę Adamowicza.
Na miejsce Hanny Grzeszczyk przyszedł później prokurator Piotr Baczyński, który za jakiś czas sam podał się do dymisji w związku ze sprawą Józefa Piniora. Nie została ona przyjęta. Później odszedł jednak ze stanowiska naczelnika wydziału.