Czytanie jest fajne, ale kontakt z przyrodą też jest potrzebny
W bibliotece rozpoczęto sezon wycieczkowy. Pogoda dopisała, więc chętni wyruszyli na na rajd rowerowy „Odjazdowy bibliotekarz“.
- Postawiliśmy sobie za cel 22 km. Niektórzy uczestnicy zrobili ich trochę więcej - mówi Klaudia Kwasigroch z biblioteki. - Ponieważ start był przy bibliotece w Gostycynie i musieli do niej dojechać z Pruszcza, Wielkiej Kloni czy Kamienicy.
Wszyscy ruszyli do Wielkiego Mędromierza, gdzie Zbigniew Brzuchalski oprowadził ich po Izbie Pamięci Zabytków i mieli okazję przenieść się w czasie, oglądając zabytkowe eksponaty. Kolejnym punktem wyprawy była Góra Czarownic. jednak czar nie podziałał, ponieważ żadna z pań nie odleciała na miotle, a odjechała rowerem do Świtu. W cieniu, pod szumiącymi drzewami dodali sobie energii słodyczami i chłodną wodą i ruszyli do Piły-Młyn, aby podziwiać piękne widoki. W Gostycynie zatoczyli koło, osiągnęli cel. - Uśmiechy na twarzach były dowodem na to, że wycieczka się udała i doszły nas słuchy, że zakwasów nie było - dodaje bibliotekarka. - Już planujemy nowe trasy.
Dziś o godz. 16 zajęcia dla dzieci w wieku od 3 do 6 roku życia w ramach kącika małego czytelnika - „Teatr cieni“. Jutro w godz. od 11 do 14 festyn rodzinny z gościem specjalnym organizowany przez Zespół Szkół.