Czyżby świat dojrzewał?
Stało się coś zdumiewającego. Środowiska, które przez laty były uważane za model życia zgodnego z pojęciem wolności bez odpowiedzialności, uznały, że w tym świecie dochodzi do naruszania najbardziej podstawowych praw osoby ludzkiej. Tym nietykalnym światem były osoby, którym udało się dostać do wąskiego grona pracowników środków przekazu, zwłaszcza telewizji i filmu, ale także do poczytnych, wielobarwnych pism, magazynów reklamowych, promujących modę, kosmetyki, lekarstwa, żywność, różne usługi, w sumie wszystko, co jest na sprzedaż, a przy tym przynoszących pewnym osobom popularność i możliwość wejścia w krąg celebrytów.
Byłoby wielkim błędem oceniać wszystkich celebrytów na równi, ponieważ droga do osiągnięcia tego statusu jest bardzo różna. Ponadto, nie wszyscy, którzy weszli do tego parnasu, zachowują się jak trzeba. Ci, którzy ze wszech miar na to zasłużyli i wykorzystują tę zdobytą pozycję społeczną w swoim życiu prywatnym i publicznym nienagannie, nie mogą być zrównani z tymi, którzy dotarli do tego statusu w sposób nieuczciwy, niegodny, tylko po to, by zapewnić sobie luksusowe życie, nieskrępowane żadnymi zasadami, w przekonaniu, że luksusem i luzem, w jakim żyją, zdołają olśnić świat i stać się jego nieosiągalną ikoną.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień