![31.01.1920. Dąb Wilhelma już ścięty. Mieszkańcy Kościerzyny zgromadzeni na rynku czekają na przybycie żołnierzy generała Hallera](https://d-pt.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/23/17/5a04c2df3ed7d_o,size,1088x550,opt,w,q,71,h,ba0ab3.jpg)
Szewc Rogala z Kościerzyny pojechał na konferencję pokojową do Wersalu, by walczyć o przyłączenie Pomorza do Polski. Dlaczego akurat on? Dlatego że chciał żyć w swoim kraju.
Pochodził z rodziny o patriotycznych tradycjach. Jego ojciec, mimo niechęci władz pruskich, prowadził we Wielu bibliotekę Towarzystwa Czytelni Ludowych, propagował polskie pieśni i zwyczaje, a nawet werbował w zaborze pruskim ochotników do powstania styczniowego. Tomasz chodził do niemieckiej szkoły, ale w domu uczył się czytać i pisać po polsku. Gdy dorósł, nie szczędził sił ani czasu, by przekonywać ziomków, że nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszub Polski.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień