Dacia sandero ma sporo zalet
Spośród niewielkich, tanich aut dostępnych na polskim rynku do naszych testów tym razem wybraliśmy odświeżoną niedawno dacię sandero.
Nadwozie
Klasyczny, pięciodrzwiowy hatchback. Stylistycznie dość tradycyjny, ale przez to niezbyt rzucający się w oczy. Ani specjalnie urodziwy ani brzydki, ot szara myszka. Po niedawnej kuracji odmładzającej kilka detali, jak np. grill wyraźnie poprawiły jej wygląd.
Wnętrze
Patrząc na jakość plastików czuje się, że to model budżetowy. To samo można powiedzieć oceniając wyciszenie kabiny. Za to nic nie można zarzucić funkcjonalności. Czytelne zegary, sporo różnych schowków i intuicyjna lokalizacja przyrządów, choć z wyjątkiem ulokowanych na konsoli środkowej przycisków do otwierania tylnych okien. Całkiem spory, jak na wymiary zewnętrze bagażnik.
Silnik
Już po odgłosie pracy można poznać, że to jednostka trzycylindrowa. Wielkiej dzielności oczekiwać po niej nie można, ale jeśli mamy tego świadomość, to nie będzie tak źle. Średnie spalanie na poziomie 5,9 l uznajemy za przyzwoite. Po części to zasługa jazdy w trybie Eco.
Czasami, niestety, niezbyt precyzyjnie działała skrzynia biegów.
Podsumowanie
Sandero jest wprawdzie niewielkim, ale przestronnym i dość praktycznym samochodem osobowym. Jej podstawowym atutem jest cena, ale nie sposób nie dostrzec także ekonomicznego silnika oraz przestronnego wnętrza. Doceniamy także jej bogate wyposażenie z nawigacją, tempomatem i kamerą cofania włącznie. Jak to bywa w przypadku niezbyt drogich aut, sandero ma niewyszukane zawieszenie i na złych nawierzchniach dudni w nim i trzęsie.
Dacia Sandero nie jest specjalnie szybka ani dynamiczna, ale za to dość zwrotna i ekonomiczna. Polecamy kierowcom, którzy nie lubią przepłacać za samochód, do codziennej jazdy.