Dania na wigilijnym stole smakują tradycją i miłością [PRZEPISY]
Na wielkopolskich stołach od stuleci królowały grzyby i kasze. Później do menu dołączyły ryby i potrawy z nich. Czerwony barszcz z uszkami przybył do nas niedawno
Zwykłemi potrawami corocznie przynajmniej w liczbie 9, w stanie wyższym używane-mi są: zupa migdałowa, kluseczki z sosem, karp na szaro, szczupak z szafranem, andróty z makiem albo kluski z miodem i makiem, suszone gruszki i śliwki gotowane, grzybki na sucho na oleju smażone, groch biały i karaski w oleju tretowane (smażone) z kapustą. Lud wiejski kontentuje się „siemieniu-chą”, to jest zupą z siemienia konopnego, kaszą jaglaną, kapustą z grzybkami, grzybami w oleju smażonemi i kluskami z makiem - pisał o XIX-wiecznej wielkopolskiej wigilii wybitny polski etnograf Oskar Kolberg.
I dodawał: - Kolacyją się je, jak gwiazda na niebie się pokaże. Dają na stół dziewięć potraw. Są niemi: polewka z maku, groch polny kraszony olejem, kapusta kraszona olejem, grzyby suszone z olejem, śledź czasem smażony w oleju, kluski z jagłami, kluski słodkie z makiem, gruszki suszone i jabłka. Bogatsi nadto jedzą ryby.
Dzisiejsza poznańska wieczerza wigilijna - choć sięga do regionalnych potraw - trochę się zmieniła. W największym stopniu to skutek powojennych migracji ludności. Tak na niektóre wielkopolskie stoły trafiła kutia, potrawa z pszenicy i miodu. Choć jest jedną z najstarszych wigilijnych potraw, wcześniej była jadana na wschodnich rubieżach kraju. Do dziś toczy walkę o prym na stole z wielkopolskimi makiełkami.
Karp, bez którego większość z nas nie wyobraża sobie Wigilii, na świątecznym stole regularnie zaczął pojawiać się dopiero po II wojnie światowej. Jeśli mowa o rybach, nie sposób nie wspomnieć o świątecznym śledziu. Sałatka śledziowa z cebulą i jabłkiem, śledź w śmietanie, w oleju, marynowany - pod każdą postacią ceniony na naszym wigilijnym stole.
Najbardziej popularny na wielkopolskim stole jest makowiec - z ciasta drożdżowego i masy makowej. Według ludowych wierzeń, mak miał zapewnić szczęście, a „dziewczyny tarły mak na Wigilię, aby rychło wyjść za mąż”. Nie sposób przy Wigilii nie wspomnieć o piernikach - dawniej symbolu dobrobytu i wysokiego statusu społecznego.
Dziś gospodynie znów coraz częściej sięgają po tradycyjne przepisy i decydują się nie tylko na samodzielne przyrządzanie ryb czy zupy, ale i pieczenie pierników, a nade wszystko makowca. To drożdżowe ciasto, z makowym nadzieniem wymaga czasu i cierpliwości. Nawet jeśli kupi się gotową masę makową, nie przyspieszy się procesu garowania ciasta, nadal też trzeba chronić je przed przeciągami.
Doświadczone gospodynie mają swoje triki pozwalające uformować makowce w zgrabne roladki lub te pozwalające zapobiec pękaniu rosnących wypieków. Warto popytać, zapisać, zastosować. Makowce przygotowywane w pośpiechu i nerwowej atmosferze nie udają się. Ale wypiekane w jednej kuchni wspólnie z przyjaciółką, to okazja do chwili wytchnienia i kontemplacji w przedświątecznej gonitwie.