Daniel Obajtek wszędzie może
Kontrowersje. Były wójt Pcimia od 2 marca będzie prezesem grupy Energa, jednego z największych dostawców i sprzedawców prądu w Polsce. Dostał intratne stanowisko, choć ciążą na nim prokuratorskie zarzuty. Ale postępowanie wobec niego może zostać umorzone.
Rada nadzorcza Grupy Energa zdecydowała o zmianie zarządu. Na szefa spółki powołała obecnego prezesa Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Daniela Obajtka. Nowe stanowisko były wójt Pcimia obejmie 2 marca. - Zarządzanie ludźmi jest takie samo, tylko produkt jest inny - tłumaczy Obajtek, który nie ma doświadczenia w sektorze energetycznym. Ale podkreśla, że wygrał konkurs na stanowisko prezesa Energi.
Daniel Obajtek był jedną z twarzy kilku kampanii wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Pokazywano go jako samorządowca, który mimo rządów Platformy Obywatelskiej świetnie radził sobie z problemami gminy. Nazwano go nawet „wójt wszystko mogę Daniel Obajtek”.
Jedną z pierwszych nominacji po wygranych przez PiS wyborach było powierzenie wójtowi Pcimia obowiązków prezesa ARMiR. - Zrealizowałem powierzone mi zadania. Zreformowałem instytucję, usprawniliśmy system informatyczny, zmniejszyliśmy zatrudnienie, co przyniosło 150 milionów złotych oszczędności - chwali się Daniel Obajtek. Opozycja podkreśla, że przeprowadzono gigantyczne czystki personalne - zwolnienia sięgnęły nawet kierowników powiatowych oddziałów.
Ale jeszcze większe kontrowersje budzi fakt, że zarówno nominacja na prezesa ARMiR, jak i na szefa wielkiej spółki energetycznej dotyczy osoby, na której ciążą prokuratorskie oskarżenia. Według Prokuratury Okręgowej z Ostrowa Wielkopolskiego w 2010 roku Daniel Obajtek miał przyjąć 50 tys. zł łapówki w zamian za wpływ na wyniki przetargu na budowę kanalizacji. Były burmistrz Pcimia miał też narazić spółkę Elektroplast, w której wcześniej pracował, na stratę 1,4 mln zł i wyłudzić niemal 800 tys. zł.
W jego sprawie rozpoczął się nawet proces przed sądem w Sieradzu, ale we wrześniu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim, która przejęła całe śledztwo, złożyła wniosek o przerwanie procesu w celu uzupełnienia akt. Umożliwiła to nowelizacja kodeksu postępowania karnego z czerwca 2016 roku. Zgodnie z nią śledczy mogą podtrzymać dotychczasowe zarzuty, zmienić je albo też złożyć wniosek o umorzenie postępowania. Prokuratorzy deklarują, że chcą jeszcze raz sprawdzić, czy Daniel Obajtek jako wójt mógł wpływać na komisję przetargową i czy jako pracownik Elektroplastu rzeczywiście przyczynił się do szkód.
O tym, że scenariusz prowadzący do warunkowego umorzenia jest najbardziej prawdopodobny, świadczy konsekwentna obrona Daniela Obajtka przez polityków PiS (m.in. Jarosława Kaczyńskiego), według których prokuratura „prześladuje uczciwego człowieka”. Sam Obajtek podkreśla, że dla niego ważne jest, że po wycofaniu sprawy z sądu nie ma już statusu oskarżonego. Nadal jest jednak podejrzany.
Prokuratura, która będzie decydować o losach zarzutów wobec Obajtka, podlega dziś ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Na wydanie rozstrzygnięć ma czas do 11 maja.