Daniel Zielenkiewicz: Jest mi przykro, że Orzeł spadł
- Wykonaliśmy wspólnie dużo pracy, żeby Orzeł grał dalej w 4 lidze. Niestety, zabrakło niewiele, za rok wrócicie mocniejsi – podsumował pracę w Orle Daniel Zielenkiewicz.
Za nami sezon 2016/2017 w 4 lidze, jak z perspektywy trenera on wyglądał?
Jest mi przykro, że spadł Orzeł - który zgromadził 40 pkt. Gratuluję awansu Wólczance bo zasłużyli. Niesamowicie potoczył się los Czarnych Jasło po jesieni pewni utrzymania, żegnają się z mizernym dorobkiem na wiosnę z IV ligą. Zaskoczeniem była aż tak słaba postawa Pruchnika.
Celem Orła było utrzymanie, początki pracy jednak były trudne.
Poświęciłem bardzo wiele sił fizycznych i psychicznych oraz mnóstwo zdrowia i czasu zostawiłem przez ten rok pracy w klubie. Zaczynając w lipcu, każdy mi mówiono: trenerze, Daniel co ty robisz przecież tam nie ma szansy na nic. Jednak ciężką pracą z prezesem i zarządem zaczęliśmy budować zespół od zera. Na początku było 6, 7 zawodników. Zbudowany szybko zespół zdobył tylko lub aż jesienią 18 pkt. Dobrą dyspozycją wykazali się Piotrek Boratyn, Sylwek Jarosz, wiosną dobrze grali Patryk Broda i Mateusz Świst, świetnie do zespołu wkomponowałem Mikulca jednego z lepszych zawodników na pozycji "6". Brakowało nam ciągle zawodników zwłaszcza rozgrywającego, a z biegiem ligi wypadli mi kluczowi obrońcy Misilo i Tworzydlo.
Na wiosnę kłopotów też nie brakowało
Podobnie rzecz się miała w rundzie wiosennej. Przed którą poprzez bardzo solidnie przepracowaną zimę, byliśmy bardzo dobrze nastawieni i zmotywowani do walki. Brakowało nam jednak konkretnych transferów, dających jakość, zawodników, którzy dadzą kilka asyst, bramek czy dobrze wykonanych stałych fragmentów. To był klucz niepowodzenia. Dodatkowo, liczyliśmy na powroty po kontuzji zawodników z charyzmą - Damiana Misiły, Maćka Tworzydly i Radka Strączka - ludzi stąd, niestety problemy zdrowotne ich nie opuszczały i nie mogli pomóc drużynie.
A podejście do treningów i meczów niektórych zawodników?
Brakowało czasami pełnego poświęcenia dla klubu i odpowiedniej frekwencji na treningach, bywało, że trenowaliśmy 4 -5 razy w tygodniu, a ludzi było 8-10. To jak na zespół walczący o "życie" niestety jest naganne. Kluczowych momentów było wiele, m.in. remisy na wiosnę z Niskiem, Pilznem czy Polonią na wyjeździe oraz bolesne porażki u siebie z Ropczycami, które wyprzedziły nas właśnie o te 3 pkt., Głogovią czy Wiśniową. Potrafiliśmy wygrać dwa razy z Tuczempami i Wiązownicą, zremisować z Wólką, Polonią i Sieniawą, a przegrać dwa razy z Gorzycami, Ropczycami czy Wiśniową – to było zaskakujące i nie wytłumaczalne.
Po sezonie zakończyłeś pracę w Orle.
W związku, że w Przeworsku będzie 5 liga, z zarządem podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy. Mówimy sobie do zobaczenia i mamy nadzieję, że będzie to niedługo. Dziękuję serdecznie za cenne chwile i współpracę Leszkowi Kisielowi - burmistrzowi Przeworska, Grzegorzowi Bieniaszowi prezesowi Orła wraz z zarządem i kierownictwem, kibicom będących z Orłem na dobre i na złe, całej Emigracji OP 1945 oraz zawodnikom. Wykonaliśmy wspólnie dużo pracy żeby Orzeł grał dalej w 4 lidze; niestety zabrakło niewiele, ale cały trud mam nadzieję nie pójdzie na marne i za rok wrócicie mocniejsi.
Zamieszanie z juniorami starszymi przed rundą wiosenną miało wpływ na końcowy wynik seniorów?
Ich strata i „doradców”, i hańba dla klubu za takie zachowanie! Przykład Mateusza Kowala rocznik 99 jest dobitnym dowodem, że wielu z nich mogło dostać taką samą szansę jak on. Rozegrał wiele spotkań w pierwszym składzie prezentując solidną postawę na wszystkich treningach i meczach. Chłopak ma zadatki na grę nawet na poziomie 3 ligi, a co najważniejsze chce ciężko pracować, wykonuje zalecenia taktyczne. Polecam tego zawodnika.
Co trener będzie porabiał w nowym sezonie?
Na chwile obecną jestem „bezrobotny” trenersko. Prowadzę rozmowy z dwoma klubami, ale na razie bez szczegółów. Zawodowo myślę o stażu w klubie polskiej ekstraklasy lub zagranicznym oraz podnoszeniu kwalifikacji trenerskich.
Drużyna bliska trenerowi - Granica Stubno uzyskała awans, jak oceniasz ich szansę gry w 4 lidze?
Granica ma stabilny i doświadczony skład od kilku lat, a ostatnio nawet wzmacniany. Jej siłą jest szeroka kadra z wieloma młodymi wychowankami. Będzie to sezon nowych przeżyć dla społeczności Stubna. Muszą walczyć w każdym meczu, bo jak pokazał ten sezon nawet 40 pkt. Orła nie daje gwarancji utrzymania. Będzie to trudne, ale realne zadanie dla Granicy.
Do 4 ligi wracają znane marki, czy liga będzie mocniejsza ?
Znane marki spadają niestety - Orzeł czy Jasło. Wraca Wisłoka i Stal Sanok, które poziom ligi podniosą. Stubno też pozytywnie zaskoczy, a Sarzyna i Strzyżów będą na pewno mocniejsze od Pruchnika z tamtego sezonu. Liga będzie ciekawa i mocna .
Na koniec pytanie o wakacyjne plany?
Znam kilka ładnych miejsc w Polsce i Europie. Jadę z żoną i córką odpocząć i nabrać dystansu. Wracam już 5 lipca.