Darmowa myjnia? Tak, przy ulicy Rajskiej w Bydgoszczy
W samo południe radny Bogdan Dzakanowski zorganizował w Bydgoszczy happening, by zwrócić uwagę na problem zanieczyszczania Brdy.
Mieszkańcy kilku bydgoskich osiedli pojawili się wczoraj w pobliżu mostu przy ulicy Rajskiej z transparentem „Smukała Opławiec Janowo to też Bydgoszcz” oraz z wielkim banerem, na którym widniał napis „Sezonowa, bezpłatna myjnia podwozi samochodów”.
Taką myjnię, zdaniem radnego Bogdana Dzakanowskiego, zafundował mieszkańcom kilku bydgoskich osiedli prezydent miasta.
- Na happening zaprosiliśmy prezydenta, żeby również umył podwozie swojego samochodu, ale niestety się nie zjawił - mówi radny.
Jak dodaje Bogdan Dzakanowski, 98 procent ulic w ustanowionym przez miasto ujęciu strefy ochronnej ujęcia wody, to gruntówki. Chodzi o osiedla Smukała, Opławiec, Janowo, część Czyżkówka i część osiedla Piaski oraz Las Gdański.
- Strefa to dla mieszkańców nakazy i zakazy, ale w zamian nie mamy nic - przekonuje radny. - Miasto chce chronić wodę dla wszystkich bydgoszczan, ale zapomniało o tych, którzy mieszkają na tych kilku osiedlach - dodaje.
A problem, zdaniem mieszkańców, polega przede wszystkim na tym, że po ulewnych deszczach na gruntowych drogach zalega woda, którą rozchlapują przejeżdżające samochody.
- Co gorsza woda obmywa podwozia aut i „zabiera” wszystko, co się tam znajduje, a więc wszelkiego rodzaju zanieczyszczenia i spływa wprost do Brdy - argumentują.
I dlatego apelują do prezydenta, by zacząć budowę osiedlowych ulic. - Wtedy będzie je można podłączyć do kanalizacji deszczowej, która przecież jest, ale na razie i tak nie działa - twierdzi radny Dzakanowski. Dodaje też, że skierował już w tej sprawie pismo do prezydenta.