Nowy zawodnik KSM-u Krosno David Bellego zapewnia, że w sezonie 2017 chce zaistnieć w lidze polskiej.
Do tej pory niespecjalnie wiodło ci się w polskiej lidze. Z czego, twoim zdaniem, to wynikało?
Rzeczywiście miałem kiepskie wyniki w niektórych spotkaniach w waszej lidze, ale zdarzało się też dobrze pojechać. Może nie powiedziałbym, że było w Polsce tragicznie, ale gorsze występy pewnie wynikały z braku doświadczenia w waszej lidze.
Czy tym razem przygotowujesz się jakoś inaczej do sezonu w lidze polskiej?
Zdecydowałem się zintensyfikować treningi na siłowni, więc pracuję naprawdę ciężko. Poza tym zajdą również zmiany w moim sprzęcie, bo zacząłem współpracę ze znakomitym tunerem, którym jest Brian Karger. Z pewnością będą dobrze przygotowany do sezonu.
Tym razem trafiłeś do klubu z Krosna. Dlaczego zaufałeś działaczom z Podkarpacia?
Słyszałem wiele pozytywnych opinii dotyczących tego klubu. Wkładają naprawdę wiele serca w pracę i wiem, że zawsze starają się zapewnić zawodnikom jak najlepsze warunki jazdy. Przykładem tego jest chociażby wymiana nawierzchni w tym roku.
Miałeś kiedyś już okazję jeździć na torze w Krośnie?
Nie, jeszcze nigdy tam nie byłem. Czekam z niecierpliwością na pierwsze treningi na tym torze.
W Polsce kibice raczej nie znają francuskich zawodników. Jak myślisz, z czego to wynika?
Specjalnie mnie to nie dziwi, że francuscy zawodnicy nie są w Polsce popularni (śmiech). Nie ma nas zbyt wielu, więc to pewnie dlatego. Może gdy w lidze polskiej niektórzy dostrzegą zawodników z Francji, to będziemy trochę bardziej znani - trudno powiedzieć.
Żużel nie jest więc we Francji chyba zbyt popularny.
W tej chwili to wręcz w ogóle. Jednak nasza federacja i kluby starają się coś zrobić w tej kwestii i walczą o to, by sytuacja się poprawiła. Niedawno powstał nowy tor w Lareole i w tym roku będzie też czterozespołowa liga. To niezły początek, by żużel stał się choć trochę bardziej popularny. Jeżeli nadal wszyscy będziemy zmierzali w takim kierunku, to powinno być coraz lepiej.
W zeszłym sezonie notowałeś całkiem niezłe wyniki w lidze angielskiej startując w barwach Redcar Bears.
Rzeczywiście, było naprawdę nieźle i jestem zadowolony z tych wyników. Wydaje mi się, że był to dla mnie całkiem niezły sezon i chcę, by kolejny był nawet jeszcze lepszy. Będę na to ciężko pracował.
Dzięki tym dobrym startom trafiłeś do najwyższej ligi w Anglii i będziesz tam jeździł dla Swindon. To chyba wystarczająca motywacja.
Zgadza się. Jestem z tego powodu bardzo zadowolony i już po prostu nie mogę się doczekać sezonu 2017. Pojawiły się nowe wyzwania i to mnie bardzo motywuje do ciężkiej pracy. Każdy czuje się w pewien sposób doceniony, gdy dzięki wynikom trafiasz do coraz lepszych lig czy zespołów.
Szef klubu ze Swindon Alun Rossiter mówi, że jesteś typem zawodnika, który zawsze jest profesjonalnie przygotowany do zawodów.
Bardzo mi miło, że tak twierdzi. Staram się zawsze robić wszystko jak najlepiej potrafię, a do żużla podchodzę naprawdę profesjonalnie. Niestety nie jest to łatwe, bo francuscy zawodnicy nie są łakomym kąskiem dla dużych sponsorów, więc ciężko mieć najlepszy sprzęt. Jednak staram się robić co w mojej mocy, by mieć wszystko czego potrzebuję.