Bogumiła Rzeczkowska

Dawali łapówki drogówce

Jeden z aresztowanych policjantów doprowadzany w sądzie. Podejrzani są już na wolności. Grozi im do 10 lat więzienia. Fot. Łukasz Capar Jeden z aresztowanych policjantów doprowadzany w sądzie. Podejrzani są już na wolności. Grozi im do 10 lat więzienia.
Bogumiła Rzeczkowska

Wkrótce zakończy się śledztwo przeciwko czterem policjantom z lęborskiej drogówki. Prokuratura przedstawiła także zarzuty 16 kierowcom, którzy wręczyli policjantom łapówki.

Chodzi o sprawę niedopełnienia obowiązków i przyjmowania korzyści majątkowych od kilkuset do ponad tysiąca złotych przez policjantów z lęborskiej drogówki. W maju ubiegłego roku czterech funkcjonariuszy z wydziału ruchu drogowego zatrzymali policjanci z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Zatrzymania odbyły się w Komendzie Powiatowej Policji
w Lęborku.

Wtedy trzem podejrzanym przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowych oraz zarzuty dotyczące uzależnienia wykonania czynności służbowej od otrzymania korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej.

Do popełnienia zarzucanych policjantom czynów dochodziło wielokrotnie w 2015 roku. Funkcjonariusze mieli dorabiać nawet 20 tysięcy złotych miesięcznie, grożąc kierowcom odebraniem prawa jazdy. Zatrzymywali auta w terenie zabudowanym, oznajmiali, że została przekroczona dozwolona prędkość i żądali łapówek. W przypadkach braku gotówki korzystano z bankomatu bez kamery i zasięgu monitoringu.

Policjanci reagowali też na prośby kierowców typu: „Panie, bądź pan człowiekiem”, odnosząc własne korzyści. Jednak jedna z osób, która łapówkę wręczyła, złożyła zawiadomienie. Dowody wynikają nie tylko z monitoringu, lecz także zapisów rejestracji prędkości oraz notatek. Teraz powiększyła się lista zarzutów i liczba podejrzanych.

- Waldemar P., Tomasz N. i Wojciech N. są podejrzani o przyjmowanie korzyści w związku z pełnieniem funkcji publicznej oraz poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Na przykład kierowcy, który przekroczył prędkość o 60 kilometrów w terenie zabudowanym, wystawili mandat za przekroczenie prędkości o 30 kilometrów w terenie niezabudowanym, choć powinni ukarać go mandatem w wysokości tysiąca złotych i odebrać prawo jazdy - mówi prokurator Krzysztof Młynarczyk, prowadzący śledztwo.

Trzej policjanci wyszli już z aresztu. Czwarty - Jakub N. ma mniej zarzutów i nie był aresztowany. Zamiast mandatu za przekroczenie prędkości wystawił za przechodzenie przez jezdnię w niewłaściwym miejscu. Śledztwo zakończy się w maju po przeprowadzeniu dodatkowych czynności z podejrzanymi na drodze pomocy prawnej w Polsce i za granicą, bo obcokrajowcy też wręczali korzyści.

Na tej liście jest 16 podejrzanych mężczyzn, którzy przyznali się do dawania łapówek. - Osoba, która ujawniła sprawę, nie jest podejrzana ze względu na klauzulę niekaralności - dodaje prokurator. - Jej postępowanie zostanie umorzone

Bogumiła Rzeczkowska

Dziennikarstwo jest moją pasją i sposobem na życie. Od wielu lat relacjonuję procesy sądowe i piszę o sprawach kryminalnych. Zaglądam też do usteckiego ratusza, by sprawdzić, co ważnego dzieje się w moim mieście. Jednak najbardziej lubię podróże w czasie, a moją ulubioną stacyjką jest Powojenna Ustka. Piszę o pierwszych ustczanach, o radosnych wydarzeniach, które tu się rozegrały, ale i o zapomnianych dramatach. Jestem wielbicielką starych fotografii, archiwaliów i oczywiście bibliotek cyfrowych, które przywracają pamięć i pozwalają, by przetrwała w następnych pokoleniach.          

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2025 Polska Press Sp. z o.o.

Dokonywanie zwielokrotnień w celu eksploracji tekstu i danych, w tym systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z niniejszej strony internetowej, w tym ze znajdujących się na niej publikacji, przy użyciu oprogramowania lub innego zautomatyzowanego systemu („screen scraping”/„web scraping”) lub w inny sposób, w szczególności do szkolenia systemów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji (AI), bez wyraźnej zgody Polska Press Sp. z o.o. w Warszawie jest niedozwolone. Zastrzeżenie to nie ma zastosowania do sytuacji, w których treści, dane lub informacje są wykorzystywane w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe. Szczegółowe informacje na temat zastrzeżenia dostępne są tutaj.