Debata Schreiber - Bukowiński. O sądach ostro i rzeczowo
To była pierwsza taka debata w Polsce. Poseł PiS zmierzył się z bydgoskim adwokatem. Spierali się o zmiany w sądownictwie. A na sali bójka...
Po raz pierwszy w kraju doszło do publicznej debaty dotyczącej zapowiadanych zmian w sądownictwie. W bibliotece bydgoskiego uniwersytetu zmierzyli się jeden z najmłodszych posłów Prawa i Sprawiedliwości - Łukasz Schreiber oraz mecenas Michał Bukowiński, aktywny uczestnik wieców pod pomnikiem Kazimierza Wielkiego, przeciwnik planowanych zmian.
Debatę rozpoczął mec. Bukowiński, który, nie bez złośliwości, podziękował posłowi, za postawę, która „pozytywnie odbiega od standardów”.
- Nie występuję tu jednak jako obrońca sędziów, adwokatów. Będę bronił standardów konstytucyjnych, zagrożonych zmianami, które chce przeprowadzić rząd. Nasze postulaty to nie odciążenie sądów i mam żal do posła, że większość parlamentarna marnuje czas i serwuje zmiany kadrowe i dyscypli-narno-nadzorcze.
Poseł Schreiber: - Są poważne choroby, które toczą wymiar sprawiedliwości: skrajny korporacjonizm i brak poparcia społecznego. Nie bardzo jest czego bronić. O co tu chodzi? O pieniądze i władzę. Polacy są przekonani, że do sądu nie idzie się po sprawiedliwość. Mogę podawać przykłady, bandycie skazanego za morderstwo sąd przyznał rację, bo ten miał celę za ciasną.
To stwierdzenie nie spodobało się obserwatorom obecnym na debacie. Ktoś zakrzyknął: - Nie róbmy z tej sali Sejmu, panie pośle.
Podczas debaty doszło na sali do bójki. Zmierzyło się dwóch adwersarzy politycznych. Obyło się bez złamań, ale obu wyproszono z sali.
Główni bohaterowie debaty zadawali sobie pytania naprzemiennie. Łukasz Schreiber: - Panie mecenasie, zwracał pan uwagę, że broni konstytucyjnych wartości. Donald Tusk pisał: trzymajmy z konstytucją. Czy konstytucja 3 maja, którą się chlubimy, szczycimy, czy pan zna zapisy w niej, dotyczące sędziów.
Bukowiński odpowiedział błyskawicznie: - Przygotowałbym się inaczej, gdybym wiedział, że spotykamy się na debatę historyczną. Ale wiem, jak obecne wasze zmiany mają się do tej konstytucji z 1997 r.
Schreiber: - Musimy rozmawiać o tych sprawach, o historii. Według Konstytucji 3 Maja - Sejm wybierał tam sędziów.
Głos z sali: - W osiemnastym wieku.
Debatę transmitowaliśmy na żywo.
wideo: Jakub Stykowski
Michał Bukowiński: - Jeśli w tydzień udaje się uchwalić ustawę o sądzie najwyższym, to w godzinę dwadzieścia minut uda nam się porozmawiać o wymiarze sprawiedliwości. Czy mógłby pan wskazać, jakie przepisy w ustawach skutkować mogłyby zmniejszeniem jego rozmiaru?
Schreiber: - Nasza dyskusja nie może abstrahować od tego, że to jest problem kadrowy i braku dekomunizacji po roku 1989. To jest rzecz niepodważalna. Mówicie o podległości sądów władzy. Tak właśnie nie ma być. Może ktoś pamięta, że kiedy dziennikarz dzwonił, podszywając się pod człowieka Donalda Tuska, prezes sądu skierował swoich ludzi do rozwiązania sprawy.
Poseł Schreiber: - Czy sytuacja, z którą mamy do czynienia w Szwajcarii, tam są sędziami członkowie partii, czy w Japonii, tam sędziowie są powoływani przez cesarza, czy to nie są zapisy, które po stokroć dalej idą, niż propozycje PiS?
Bukowiński: - Tak długo, jak obowiązuje konstytucja mamy możliwość wybierania zgodnie z nią. Ten głos byłby cennym głosem, gdybyśmy rozmawiali o zmianie konstytucji. Teraz propozycje są niezgodne.
Maciej Lewandowski: - Tracę wiarę w fundamentalną władzę suwerena. Niech pan mnie przekona, że naród w kwestii wyboru władzy sądowniczej ma realną władzę.