Debiut w Lidze Mistrzów bez zwycięstwa
Sześć porażek, ani jednego zwycięstwa. Debiut w Europie nie był udany dla toruńskich tenisistów. Na pożegnanie przegrali z Werderem Brema.
W ostatnim meczu torunianie przegrali u siebie Werderem Brema. Nadzieje były większe, bo właśnie z niemieckim zespołem beniaminek Ligi Mistrzów był najbliżej sukcesu, na wyjeździe przegrał zaledwie 2:3.
Rozpoczęło się obiecująco: od zwycięstwa Konrada Kulpy z wyżej notowanym Rosjaninem Kiriłem Skaczkovem. Torunianin przegra dwa pierwsze sety, a mimo to zdołał pokonać rywala. Dla wicemistrza Polski było to drugie zwycięstwo w tych rozgrywkach, wcześniej także pokonał Skaczkova w Bremie.
W kolejnych trzech singlach gospodarze ugrali już tylko jednego. Dokonał tego rezerwowy Marcin Marchlewski, który kolejny raz zastąpił Austriaka Chen Weixinga.
Gości do sukcesu poprowadził doświadczony Niemiec Bastian Steger. Notowany na 39. miejscu na świecie tenisista wygrał oba swoje single bez straty seta.
Energa Manekin kończy rozgrywki z sześcioma porażkami. Może byłoby lepiej, gdy klub sprowadził Zhang Chao. Chińczyk jednak ani razu nie zagrał w tym sezonie w Toruniu, i pewnie już go nie zobaczymy. Głównie z powodu wysokich kosztów jego sprowadzenia do Polski, choć w klubie twierdzą, że jest także problem ze zgodą jego federacji. Dodajmy, że w trzech ostatnich meczach torunianie musieli radzić sobie także bez Weixinga. To już decyzja klubu, który po stracie szans na awans postawił na wiariant oszczędnościowy.
W drugim meczu grupy C AS Pontoise Cergy pokonał na wyjeździe 3:1 szwedzki Eslovs Ai Bordtennis. Właśnie te dwie drużyny awansowały do kolejnej rundy.
ENERGA MANEKIN TORUŃ - WERDER BREMA 1:3
Wyniki gier: Kulpa - Skaczkov 3:2 (7:11, 10:12, 11:7, 11:7, 11:8), Matsumoto - Steger 0:3 (7:11, 6:11, 7:11), Marchlewski - Cioti 1:3 (11:7, 9:11, 8:11, 8:11), Kulpa - Steger 0:3 (7:11, 9:11, 6:11).