Dekomunizacja ulic. Jak przebiega w powiecie drawskim?
IPN wskazuje, które nazwy ulic trzeba zmienić, i które pomniki usunąć. Włodarze zastanawiają się, jak z tego wybrnąć, nie ponosząc kosztów.
Rok temu Sejm prawie jednogłośnie przyjął ustawę dekomunizacyjną. Samorządy mają czas do końca września na usunięcie z przestrzeni publicznej nazw i symboli upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia i fakty symbolizujące komunizm.
Złocieniec: 5 Marca na cenzurowanym
Pod koniec stycznia Urząd Miejski wystąpił do Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie z zapytaniem, które spośród nazw złocienieckich ulic nie spełniają norm Ustawy o zakazie propagowania komunizmu. Odpowiedź nadeszła w tym miesiącu. Okazuje się, że zmiany nazwy wymaga ul. 5 Marca, bo nazwa dotyczy wyzwolenia miasta, a w rzeczywistości było to zdobywanie, a nie wyzwalanie.
- Uwzględniając wydarzenia historyczne, należy unikać gloryfikacji struktur, o których wiemy, że - oprócz walki z Niemcami - realizowały w ramach polityki stalinowskiej również inne cele, których nie da się pogodzić z szacunkiem do pamięci narodowej, wolności i niepodległości; „wyzwalanie” miejscowości położonych na Pomorzu, mimo zmiany ich przynależności państwowej, w rzeczywistości oznaczało dla nich nowe zniewolenie, którego kres nadszedł dopiero 45 lat później - tak pracownicy IPN uzasadniają konieczność zmiany nazwy.
Nazwa pl. Walki Młodych również wymaga zmiany, bo jest to nazwa upamiętniająca tytuł jednego z organów prasowych komunistycznej konspiracji oraz stalinowską organizację Związek Walki Młodych. Inne sporne nazwy ulic: Armii Polskiej, 1 Dywizji Wojska Polskiego, 3 Pułku Piechoty mogłyby pozostać, ale wymagają uzupełnienia poprzez dodanie słowa „żołnierzy”. Chodzi o to, by nie gloryfikować formacji powołanych do życia przez rząd Sowiecki pod polską nazwą.
Czym innym jest upamiętnienie losu zwykłych żołnierzy, którzy w różnych okolicznościach znaleźli się w tych jednostkach. W Złocieńcu jest też problem z ul. Wyzwolenia, bo nie bardzo wiadomo, do jakiej daty odnosi się nazwa.
- Te nazwy nikogo nie gloryfikują ani nie obrażają. Są wpisane w historię miasta. Ja nie widzę potrzeby dokonywania jakichkolwiek zmian. Tym bardziej, że wiązałoby się to z kosztami, które musiałby ponieść samorząd i mieszkańcy - uważa burmistrz Krzysztof Zacharzewski.
Z drugiej strony podjęta przez Sejmu ustawa obowiązuje i należałoby się do niej zastosować. Tym bardziej teraz, gdy gmina dysponuje - czarno na białym - wykładnią, które nazwy mogą pozostać, a które należałoby zmienić.
- Mamy problem. Ul. 5 Marca, to jedna z głównych ulic w mieście. Musimy się jeszcze zastanowić, jak z tego wybrnąć - mówi Krzysztof Zacharzewski.
Kalisz: taki patron wstydu wart
W Kaliszu Pomorskim dyskusja nad dekomunizacją ulic odbyła się już ponad dwa lata temu. Stało się tak za sprawą listu Anny Przygiędy do władz miasta.
- Czy można czcić mordercę, który osobiście wydawał wyroki śmierci i rozstrzeliwał polskich żołnierzy, a w 1920 r. walczył przeciwko Polakom u boku Armii Czerwonej? - pytała burmistrza i radnych emerytowana nauczycielka. A chodziło jej o generała Karola Świerczewskiego, patrona jednej z głównych ulic w mieście.
W miniony wtorek minęła 70 rocznica jego śmierci. Zginął pod Baligrodem w zasadzce zastawionej przez oddziały UPA. Historycy nie mają wątpliwości: ten wiecznie pijany generał był mordercą, który w czasie wojny świadomie wysyłał swoich żołnierzy na pewną śmierć.
Osoby mieszkające i pracujące na ul. Świerczewskiego w Kaliszu Pomorskim też nie mają zamiaru gloryfikować generała, ale na problem patrzą od strony praktycznej.
- Wojna rządziła się własnymi prawami i nie warto do tego wracać. Na ul. Świerczewskiego jest dużo sklepów. Koszty zmiany nazwy poniosą głównie przedsiębiorcy - mówią.
Po konsultacjach z mieszkańcami radni i burmistrz postanowili, że nazwy nie będą zmieniać. Od tamtej pory sprawa przycichła. A teraz?
- Jak nas przymuszą, to będziemy zmieniali nazwę - komentuje burmistrz Michał Hypki. I dodaje: - Przy ul. Toruńskiej stoi pomnik poświęcony „Tym, co przywracali polskość tej ziemi”. Składamy pod nim kwiaty 11 listopada i w rocznicę zdobycia Kalisza. Ale czy słusznie, tego nie jestem pewien. Na obelisku widać żołnierzy, ale trudno określić, czy to są Polacy, czy Rosjanie. IPN jak do tej pory nie interesował się wybudowanym w 1985 r. pomnikiem.
Drawsko: czołgi też do dekomunizacji
O dyskusji jaka toczyła się wokół drawskich czołgów, które też przewidziane są do dekomunizacji, już pisaliśmy. Większość mieszkańców jest za pozostawieniem ich na swoim miejscu. I taką decyzję podjęła również Rada Miejska. Do końca września przy czołgach pojawi się nowa tablica z neutralnym napisem: „Żołnierzom polskim, którzy walczyli na wszystkich frontach II wojny światowej”.