Dekomunizacyjna wpadka
W opinii tarnowskich urzędników Bataliony Chłopskie były przybudówką komunistów. PSL ostro protestuje, IPN mocno się dziwi, a poseł PiS mówi z ironią o rozmachu dekomunizacyjnym.
W wykazie 13 ulic przygotowanych przez urzędników tarnowskiego magistratu, do likwidacji - na podstawie ustawy dekomunizacyjnej - zaproponowano m.in. ul. Batalionów Chłopskich.
Informacja o tym, że położona w Mościcach, blisko granicy ze Zbylitowską Górą, istniejąca od 1983 roku, ulica może mieć nowego patrona podnosi od niedawna ciśnienie mieszkańcom.
- Ludzie przyzwyczaili się do takiej nazwy. Po co ją zmieniać? - pyta Jan Bystrowski, który na Batalionów Chłopskich mieszka od 10 lat. - Jak dobrze pamiętam z historii, członkowie Batalionów walczyli ramię w ramię z Armią Krajową. Zresztą obie ulice sąsiadują ze sobą i gdyby zmieniono nazwę Batalionów to analogicznie powinno się również usunąć AK z tabliczek.
- Mój dziadek walczył w Batalionach. Dlatego zawsze byłam dumna z tego, że mieszkam na ulicy, która upamiętnia właśnie tę formację. Jestem przeciwna jakimkolwiek zmianom - dodaje pani Anna, której dom znajduje się po sąsiedzku.
Propozycją likwidacji ulicy Batalionów Chłopskich dotknięci są do żywego działacze PSL.
- Jeżeli tarnowscy urzędnicy nie znają historii, to zapraszam ich na wykład w najbliższy poniedziałek do Centrum Kultury Wsi Polskiej, który poświęcony będzie Batalionom i ich bezspornej roli, którą odegrały w walce z okupantem - mówi mocno oburzony Janusz Skicki, kierownik Muzeum Witosa w Wierzchosławicach.
Suchej nitki na pomysłodawcach nie zostawia również wicemarszałek województwa Stanisław Sorys (PSL). - Ktoś ma najwyraźniej elementarne braki w wiedzy o II wojnie światowej. I to na poziomie szkoły podstawowej - mówi poirytowany.
Sorys, jako szef powiatowych struktur ludowców, napisał w tej sprawie list do prezydenta Tarnowa Romana Ciepieli. „Informacyjnie podajemy, że BCh stanowiły drugą po ZWZ-AK siłę wojskową Polskiego Państwa Podziemnego, w których było zaprzysiężonych około 160 tysięcy żołnierzy. Nie chcemy się pastwić nad historycznymi kwalifikacjami autora. Ale chętnie zarekomendujemy omawiającą problem BCh literaturę naukową” - czytamy w piśmie.
Pomysł dziwi też posła Włodzimierza Bernackiego (PiS) z wykształcenia profesora politologii i historii. - Jestem zaskoczony rozmachem dekomunizacyjnym w Tarnowie. Akurat Bataliony Chłopskie dobrze zapisały się w historii. Ci ludzie weszli później w struktury powojennego PSL i mieli swoich przedstawicieli w rządzie londyńskim - mówi.
Okazuje się, że wykaz nie był konsultowany z prezydentem Tarnowa. Roman Ciepiela w tej sprawie nie zamierza podejmować żadnej inicjatywy
Z kolei zwolennikiem przemianowania nazwy jest były radny Antoni Sypek. - Potężną strukturą wojskową była Armia Krajowa. Natomiast Bataliony Chłopskie czy Armia Ludowa nie zaistniały na poważnie w konspiracji. I tak twierdzi wielu badaczy - podkreśla ten znany tarnowski historyk.
W magistracie słyszymy, że wykaz z propozycjami nazw ulic do zmiany został przygotowany przez pracowników Wydziału Geodezji w odpowiedzi na prośbę Komisji ds. Nazewnictwa Ulic i Placów Publicznych.
- Stało się to po dokonaniu wstępnej, wyłącznie roboczej analizy nazw ulic funkcjonujących w mieście. Analiza oparta była na materiałach archiwalnych - mówi Marek Idzkiewicz, dyrektor Wydziału Geodezji.
Okazuje się, że wykaz nie był konsultowany z prezydentem Tarnowa. Roman Ciepiela w tej sprawie nie zamierza podejmować żadnej inicjatywy. Pozostawia ją radzie miejskiej.
Kazimierz Koprowski, przewodniczący Komisji Nazewnictwa Ulic podkreśla, że wszystkie przedstawione przez urzędników propozycje zmian nazwy ulic będą w razie potrzeby konsultowane z historykami IPN-u.
- Jeśli rada miasta zwróci się do nas o opinię, wytłumaczymy sprawę i poprosimy o pozostawienie nazwy Bataliony Chłopskie - mówi dr Maciej Korkuć z Biura Edukacji Publicznej IPN w Krakowie. - To była siła niepodległościowa współtworząca Polskie Państwo Podziemne. I o tym trzeba pamiętać - dodaje.