Derby dla Sparty Gubin
Lider Świebodzin na swoje zwycięstwo w tym sezonie będzie musiał jeszcze poczekać. Sparta nie dała mu żadnych szans.
Zawodniczki z Gubina chciały podnieść się po porażce 21:25, którą poniosły kilka dni wcześniej z KS AZS AWF Handball 28 Wrocław. - Mieliśmy ogromną ilość niewykorzystanych sytuacji. To się na nas zemściło. Dziś nie możemy do czegoś takiego dopuścić - mówił trener gospodarzy, Kazimierz Barłóg, przed meczem z Liderem Świebodzin.
Początek lubuskich derbów był bardzo chaotyczny. Piłkarki w łatwy sposób traciły piłkę, brakowało płynności oraz skuteczności w atakach. Po 10 minutach spotkania na tablicy widniał wynik 2:3. Do wyrównania doprowadziła Magda Janecka rzutem ze skrzydła. Przez długi czas trwała walka punkt za punkt. Fantastyczną akcją w 18 minucie popisała się zawodniczka Lidera, Wiktoria Kowol, która trafiła do siatki praktycznie z zerowego kąta.
Świebodzinianki musiały się jednak bardziej napracować, żeby zdobywać bramki, natomiast Gubin wyprowadzał zabójcze kontry. Odbiór, sprint na drugi koniec boiska, dokładna piłka od bramkarki i zwykle akcję skutecznie kończyła Malwina Jaworska albo Justyna Kozioł. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze odskoczyli.
W drugiej części Sparta budowała swoją przewagę. Dwa razy do bramki trafiła Karolina Kaniewska. Po 40 minutach utrzymywała się pięciobramkowa przewaga gubinianek. Piłkarki ze Świebodzina były bezradne, ale pojawiła się nadzieja, kiedy dwie minuty kary dostały dwie zawodniczki Sparty. Wtedy jednak niesamowitymi paradami popisywała się Ewelina Janecka, która wybroniła kilka sytuacji sam na sam oraz rzutów karnych.
Później było tylko gorzej dla Lidera. Adrianna Walczak nie potrafiła wykorzystać rzutu karnego, dopadła do piłki i... nie trafiła w bramkę. Miejscowe złapały rytm, wykorzystywały błędy przeciwniczek i pewnie wygrały.
- Derby rządzą się swoimi prawami. Po pierwszej połowie trzeba było trochę dziewczyny zmotywować. Później było trochę lepiej, ale możemy jeszcze wiele poprawić - stwierdził trener Kazimierz Barłóg.
Szkoleniowiec Lidera przyznał, że nie wykorzystali stuprocentowych sytuacji. - Mamy młody zespół. W pewnych sytuacjach zabrakło nam zimniej krwi i doświadczenia. Walczymy dalej - mówił Jan Kaniecki.
A zawodniczki? Głównie narzekały na sędziów z Zielonej Góry. - Popełniali bardzo dużo prostych błędów. Nie widzieli niektórych fauli - mówiły gubinianki. Tak samo najwidoczniej myśleli miejscowi kibice, którzy głośno komentowali kontrowersyjne decyzje dwójki sędziów.
Sparta Gubin 31 (15)
Lider Świebodzin 22 (12)
Składy:
Sparta Gubin: E. Janecka, Adamczyk - Kaniewska i Włodarczyk po 6, Berenc, Jaworska 5, Kozioł 4, Mielczarczyk i Urban po 2, M. Janecka, Lisiecka, Dudzień i Musiał po 1, Bogdanowicz, Wyrwoł.
Lider Świebodzin: Pyś, Suszyńska - Walczak 7, Staruszkiewicz 4, Kołodyńska 3, Snarska i Sienkiewicz po 2, Połońska, Zdziennicka, Kowol, Gadawska po 1 Lewandowska, Stefaniak.