Diecezja katowicka ma 90 lat. Ślązacy wiwatowali, Niemcy protestowali
W 1925 r. papież Pius XI ustanowił diecezję katowicką. - Została w ten sposób uszanowana wola Górnoślązaków, wypowiedziana w plebiscycie - przypomina abp Józef Kowalczyk, były prymas i nuncjusz apostolski w Polsce. Msza pontyfikalna diecezji śląskiej odbyła się w 1925 r. w kościele Mariackim w Katowicach. Katedrę zaczęto budować dopiero w 1932 roku, zakończono ponad 20 lat później, w 1957 roku
7 listopada 1922 roku papież Pius XI wyłączył polską część Górnego Śląska spod jurysdykcji biskupa wrocławskiego i utworzył Administrację Apostolską, poddaną bezpośrednio sobie.
28 października 1925 roku papież ustanowił nową diecezję śląską (później katowicką) i połączył z diecezją krakowską. 14 grudnia 1925 roku papież mianował ks. Augusta Hlonda pierwszym biskupem diecezji śląskiej. Ingres biskupa odbył się 3 stycznia 1926 roku.
Papież okazał się wielkim sprzymierzeńcem Śląska i Ślązaków. Doskonale znał skomplikowane problemy narodowościowe tego pogranicza i w ogóle niepodległej Polski. Nim Achille Ratti zasiadł na Stolicy Piotrowej i przyjął imię: Pius XI, był nuncjuszem apostolskim w Polsce. Pełnił na Górnym Śląsku pokojową misję wysokiego komisarza ds. plebiscytowych.
Gdy w 1922 roku część Górnego Śląska znów znalazła się w granicach Polski, zmiana organizacji kościelnej na tym terytorium była nieunikniona. Spór toczył się jedynie o zakres samodzielności. Niemcy nie chcieli dopuścić do wyłączenia polskiego Górnego Śląska spod jurysdykcji biskupa wrocławskiego i planowali utworzyć tu wydzielony wikariat generalny. To z kolei nie odpowiadało ani polskiemu duchowieństwu, ani polskiemu rządowi. Dążyli do utworzenia nowej, samodzielnej diecezji.
Zaślubiny ze Śląskiem
Niespełna pół roku po tym, jak wojsko polskie wkroczyło na terytorium przyznane Polsce, papież utworzył Administrację Apostolską dla polskiej części Górnego Śląska, poddaną bezpośrednio sobie, a nie biskupowi wrocławskiemu. Na stanowisko administratora apostolskiego powołał Ślązaka, ks. Augusta Hlonda, z którym znał się z Wiednia, gdzie ksiądz piastował urząd inspektora prowincji salezjańskiej. Dziękował papieżowi za tę decyzję marszałek Sejmu Śląskiego Konstanty Wolny, ale Niemcy ją oprotestowali, a polski ambasador w Rzymie dociekał w Sekretariacie Stolicy Apostolskiej, kim jest ten Hlond i czy w ogóle jest Polakiem.
Niemieccy duchowni długo nie godzili się z utratą parafii i kościołów, które weszły we władanie Polaków. Od początku oskarżali bpa Hlonda przed Stolicą Apostolską i w gazetach, że gorzej traktuje niemieckich katolików, a faworyzuje polskich. Hlond ripostował: „Sprawiedliwe traktowanie obydwu narodowości w Kościele jest moim obowiązkiem”. Msze odbywały się także w języku niemieckim.
August Hlond rozumiał tę ziemię, urodził się w Brzęczkowicach, dziś części Mysłowic. Jego zadaniem było zorganizowanie od podstaw nowej administracji kościelnej na polskim Górnym Śląsku. Powitano go entuzjastycznie w drodze do Katowic już na dawnym moście granicznym w Bieruniu. Towarzyszyli mu m.in. jego dwaj bracia, również salezjanie. Na stacji w Mysłowicach czekała na niego mama Maria, a na trasie przejazdu pociągu wiwatowały tłumy.
Msza pontyfikalna została odprawiona w katowickim kościele Mariackim i na niej ks. August Hlond ogłosił słynną odezwę pt. „Zaślubiny ze Śląskiem”, w której deklarował: „(…) Przybywam do was jako ziomek i brat wasz, ze starośląskim zaufaniem swego do swoich”. Zapowiedział, że przychodzi z jasnym programem, nakreślonym już w pracy u salezjanów: „Daj mi duszę, resztę zabierz”.
Nie miał ani mieszkania, ani biura, ani pieniędzy. Jak pisze Czesław Ryszka w książce „Prymas ze Śląska”, dom na kurię i prowizoryczne mieszkanko wynajął od Żyda Altmana przy ulicy Warszawskiej w Katowicach. Raz pozwolił, by wzięto mu miarę na sutannę. Gdy krawiec przyszedł po raz drugi na przymiarkę, odmówił twierdząc: „Kto się będzie interesował tym, jak skrojona jest moja sutanna”.
Zorganizowanie kancelarii powierzył księdzu Emilowi Szramkowi. Powołał Trybunał Sądowy z przewodniczącym, ks. Józefem Kubisem. Urząd promotora sprawiedliwości i obrońcy węzła małżeńskiego powierzył ks. Teodorowi Kubinie. W pismach urzędowych nakazał używania języka polskiego. Nabył ziemię pod przyszłą katedrę, pałac biskupi, seminarium duchowne i ruszyły pierwsze inwestycje. Opóźniła się tylko budowa monumentalnej katedry z powodów technicznych i kamień węgielny wmurowano dopiero w 1932 roku.
Jego staraniem powstał tygodnik „Gość Niedzielny”. W pierwszym numerze ks. Hlond napisał: „Nie służy żadnemu stronnictwu politycznemu”.
- Ja go podziwiam, że miał tyle mocy - mówi o Auguście Hlondzie abp Józef Kowalczyk, były prymas i nuncjusz apostolski w Polsce, który uczestniczył w Katowicach w konferencji z okazji 90. rocznicy powołania diecezji śląskiej. Abp Kowalczyk dodał: - Została w ten sposób uszanowana wola Górnoślązaków, wypowiedziana w plebiscycie.
Radość na Śląsku
Pius XI, bullą „Vaxdum Poloniae unitas” z 28 października 1925 roku, ustanowił nową diecezję śląską (później katowicką). Tą samą bullą powołał także diecezję częstochowską i łomżyńską.
Granice diecezji śląskiej pokrywały się prawie w całości z granicami przedwojennego województwa śląskiego. Początkowo należało do niej osiemnaście dekanatów, w tym cztery z terenu Śląska Cieszyńskiego. Skupiała około miliona wiernych, ponad 300 księży. - Śląsk zabrzmiał pieśnią radosną - zapisano w annałach.
Kościół parafialny Piotra i Pawła w Katowicach stał się na ten czas kościołem katedralnym i pozostawał nim do roku 1957, czyli do czasu ukończenia budowy katedry Chrystusa Króla.
Mimo ciągłych skarg Niemców, papież mianował ks. Augusta Hlonda pierwszym biskupem diecezji śląskiej. Kilka miesięcy później powołał go na prymasa Polski.
- Z perspektywy 90 lat możemy z ogromną wdzięcznością mówić o ludziach, którzy zbudowali bardzo mocną tożsamość w Kościele na Śląsku. Jesteśmy kontynuatorami tego dzieła - przekonuje abp Wiktor Skworc.
Decyzja papieża o powołaniu diecezji śląskiej miała - obok religijnego - także wymiar polityczny. Po tym, jak Liga Narodów podzieliła Górny Śląsk i jego część przyznała Polsce, papież usankcjonował ten podział nową strukturą kościelną.
Należało tylko te struktury wypełnić treścią, a one nic nie znaczą bez ludzi - wiernych i duchownych. Niektórym księżom ich posługa w latach wojny przyniosła męczeństwo - błogosławionymi ogłoszono ks. Emila Szramka i ks. Józefa Czempiela. Obydwaj zginęli w obozach koncentracyjnych. Są wśród tutejszych kapłanów kandydaci na ołtarze: Franciszek Blachnicki i August Hlond, a także Jan Macha - zgilotynowany przez Niemców.
Od 1992 roku diecezja katowicka jest archidiecezją i siedzibą metropolii, zamieszkałą przez ponad 1,4 mln katolików. Księży diecezjalnych jest 1075.