Dla Człowieka Roku nie ma rzeczy niemożliwych

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Lucyna Makowska

Dla Człowieka Roku nie ma rzeczy niemożliwych

Lucyna Makowska

Co ja robię w tak znakomitym gronie? - to najczęściej zadawane pytanie przez laureatów konkursu „Gazety Lubuskiej” i Kronopolu - Człowiek Roku Krono 2015. Niebywała skromność to zaleta ludzi wielkich.

- Jestem prostą osobą. W całym województwie jest tylu wartościowych ludzi, nie przywykłam do przyjmowania zaszczytów - mówiła z rozbrajającą szczerością podczas odbioru statuetki Człowiek Roku Krono 2015 Anna Komarowska z Kostrzyna. Jest założycielką „Otwartych drzwi”- stowarzyszenia przeciwdziałającego przemocy wobec kobiet. - Dziękuję, jestem bardzo wzruszona, ale ta nagroda jest dla moich 156 kobiet, którym pokazałam, jak wyrwać się z domowego piekła. I nie powiedziałam jeszcze w tej sprawie ostatniego słowa! Ja po prostu kocham ludzi... Sama przez to przeszłam, gdy odeszłam od męża, który się nade mną znęcał. Dobrze wiem, co czują te kobiety. Zanim uciekłam od męża tyrana, myślałam, że umrę w tym związku. Teraz wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych. Przełamałam się, była to ciężka praca, ta przeszłość wciąż stoi za mną cieniem. Pomyślałam jednak, że skoro mnie się udało, to mogę też pomóc innym.

Dzięki pomocy pracownic Ośrodka Pomocy Społecznej w Kostrzynie na pierwsze spotkanie, organizowanego przez Annę Komarowską 8 lat temu, przyszło 12 osób. Z czasem założyła stowarzyszenie. Dziś prowadzi ofiary przemocy domowej za rękę, począwszy od często potrzebnej obdukcji lekarskiej, przez porady psychologiczne i prawne, aż po sprawy rozwodowe i alimentacyjne. Anna Komarowska pisze też dla nich poradnik. Człowiekiem Roku wybrała ją kapituła konkursu (czytaj w ramce).

Za sukcesem stoi załoga

- Grunt to pozytywne myślenie. Mimo wszystkich przeciwności, które nas spotykają, bez tego i doskonałego zespołu współpracowników, nie byłoby sukcesu w jakiejkolwiek dziedzinie - mówił na gali Zbigniew Czmuda, Człowiek Roku 2015 wybrany przez Czytelników „GL”. Kilka lat temu przyjechał do Wiechlic ze wschodu kraju. Od razu zakochał się w tym miejscu. Odbudował zrujnowany pałac, który dziś jest perełką turystyczną regionu. Zbigniew Czmuda organizuje w nim zawody sportowe, plenery malarskie, koncerty charytatywne. Do pałacu zjeżdżają sławy. Jego gościem była piosenkarka Justyna Steczkowska czy hokeista Mariusz Czerkawski. - Wyremontowany pałac funkcjonuje, żyje zarabia na siebie, spłaca kredyty - wyliczał Zbigniew Czmuda. - Podstawą tego jest załoga, to ludzie są tą pierwszą wizytówką. Nasza wspólna determinacja, konsekwencja w dążeniu do celu przyniosła skutek.

Ostatnim, pomysłem przyciągającym turystów do Wiechlic są trójkołowe rowery. W planach jest montaż największego na świecie, w którym siedzenie będzie na wysokości 6 m. Nie możemy stać w miejscu, bo wtedy się cofamy- tłumaczył właściciel pałacu.- Moja miłość do sztuki zakiełkowała już na Lubelszczyźnie, w moim poprzednim miejscu zamieszkania. Tam zaprzyjaźniliśmy się z artystami, których teraz zapraszam do siebie. To naprawdę budujące spotkania.

Plebiscyt ma już pół wieku

Historia plebiscytu „Gazety Lubuskiej” Lubuszanin Roku sięga połowy lat 60. O przyznaniu tego wyjątkowego tytułu decydowaliście zwykle Wy - nasi Czytelnicy. Laureatami Lubuszanina Roku byli wtedy m.in. dr. Lech Wierusz, twórca ośrodka ortopedycznego w Świebodzinie, dr Michał Kaziów, niewidomy kryty radiowy i pisarz, aktorka Halina Lubicz, prof. dr hab. Michał Kisielewicz, współtwórca Uniwersytetu Zielonogórskiego, dr Paweł Jarmużek- neurochirurg z Międzyrzecza czy prezydent Gorzowa Henryk Maciej Woźniak. Od pięciu lat wyróżnionych i zwycięzców osobno wybiera kapituła konkursu, osobno Czytelnicy „GL”. W tym czasie laureatami byli m.in. Leszek Kazimierczak - proboszcz parafii św. Józefa Oblubieńca w Zielonej Górze, który zmienił w „kombinat pomocowy”, gorzowianin Nikodem Jędryczko, który spod lodu wyłowił dwóch chłopców, ratując im życie. Zaszczytny tytuł otrzymała też Beata Pyza z Deszczna, która przyjęła pod swój dach pogorzelców, a potem doprowadziła do tego, że odbudowano im dom. Wymieniać można długo...

Wyjątkowe życiorysy

- W zawodzie dziennikarza najcenniejsze są dwa momenty: gdy pomagamy innym, ale i poznajemy i pokazujemy historie ludzi o wyjątkowych życiorysach - mówiła podczas gali wręczenia statuetek Iwona Zielińska, redaktor naczelna „Gazety Lubuskiej”. Podkreśliła, że po raz pierwszy konkurs zorganizowaliśmy razem z firmą Kronopol. Spółka, największa w Żarach i jedna z największych w województwie, od pięciu lat w ramach własnego projektu wybierała Człowieka Krono.

Kocham ludzi i wiem, że nie ma rzeczy niemożliwych - mówi Anna Komarowska

- Laureatami nagrody byli m.in. Grek Hancock - żużlowiec Falbubazu, Piotr Grudzień - paraolimpijczyk z Drzonkowa, Stanisław Dobras, szef produkcji firmy. Ostatnio laureatem został Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli, który dźwignął miasto z bezrobocia. Kapituła doceniła jego konsekwencję, to, że nie bał się publicznego głoszenia poglądów na kontrowersyjne tematy, ale i także to, że narażając własne życie, ruszył w pościg za piratem drogowym, który potrącił rowerzystę. Zatrzymał go i oddał w ręce policji - mówił Jarosław Masina, szef działu marketingu spółki.

Czytelnicy i dziennikarze „GL” nominowali do tytułu aż 150 kandydatów. Spośród nich zarówno Czytelnicy, jak i kapituła wybrała nie tylko laureatów, ale i po dwie osoby wyróżnione (czytaj w ramce). - Niezmiernie nam miło że możemy robić ten konkurs z „Gazetą Lubuską”, docenić ludzi, którzy zarażają innych entuzjazmem i pozytywnym myśleniem - podkreślał Maciej Karnicki, prezes spółki. Podczas piątkowej gali mówił też o rozwoju Kronopolu, który buduje zakłady na Węgrzech, w Rosji i w Stanach Zjednoczonych. - Dziś po raz pierwszy prezentujemy nowe logo naszej firmy. To światowa prapremiera, historyczna chwila - mówił.


Tytuł Człowieka Roku przyznawany jest corocznie wyjątkowej osobie, która żyje i pracuje z myślą o innych ludziach, zaraża swoje otoczenie entuzjazmem, promując przy okazji swoją miejscowość, gminę, powiat czy cały region.

Ośmioosobowa kapituła, powołana przez organizatora plebiscytu - „Gazetę Lubuską” i partnera - spółkę Kronopol, przyznała tytuł Annie Komarowskiej z Kostrzyna za zaangażowanie na rzecz stowarzyszenia „Otwarte drzwi” i bezinteresowną pomoc, którą niesie na co dzień wszystkim potrzebującym kobietom, przede wszystkim ofiarom przemocy domowej. Czytelnicy „Gazety Lubuskiej” w emocjonującym głosowaniu SMS-owym wybrali „Człowiekiem Roku Krono 2015” Zbigniewa Czmudę, który podźwignął z ruin pałac w Wiechlicach koło Szprotawy, a dziś organizuje tam zawody sportowe, plenery malarskie, koncerty i imprezy charytatywne. Laureatowi wybranemu przez kapitułę statuetkę wręczył prezes zarządu spółki Kronopol Maciej Karnicki, a laureatowi Czytelników - redaktor naczelna „Gazety Lubuskiej” Iwona Zielińska.
Odbyło się to w uroczystej oprawie, podczas koncertu noworocznego spółki Kronopol w piątek o 19.00 w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Żarach. Koncert, prowadzonego przez znanego prezentera telewizyjnego Tomasza Kamela, miał około 900 widzów. W programie były występy Vadima Brodskiego (skrzypce), Joanny Woś (sopran) i Stanisława Kuflyuka (baryton). Orkiestrą Filharmonii Dolnośląskiej dyrygował Jan Miłosz Zarzycki. Goście koncertu, wśród których był ks. Tadeusz Lityński, biskup ordynariusz diecezji zielonogórsko - gorzowskiej, wysłuchali m.in. dzieł Antonio Vivaldiego, Giacomo Pucciniego, Johanna Straussa, a także symfonicznych aranżacji utworów The Beatles. Półtoragodzinny koncert nagrodzony został przez publiczność długą owacją na stojąco.

Wcześniej w siedzibie Kronopolu prezes Maciej Karnicki i redaktor Iwona Zielińska wręczyli wyróżnienia w plebiscycie Człowiek Roku Krono 2015. Kapituła przyznała je Tomaszowi Jarmolińskie¬mu i Andrzejowi Zawistowskiemu, a Czytelnicy - Jakubowi Korżyńskiemu i Helenie Rewers-Polewka.

Tomasz Jarmoliński, ordynator pediatrii w międzyrzeckim szpitalu, jest zaangażowany w walkę o każdego małego pacjenta, głośno też mówi o potrzebie zmian w systemie zdrowia.

Andrzeja Zawistowskiego kapituła doceniła za biznesową odwagę i dalekowzroczność połączoną z lokalnym patriotyzmem. Współtworzył on grupę Seco/Warwick, jedną z dwóch - trzech polskich firm o zasięgu światowym, która ma główną siedzibę w Polsce, ale nie w Warszawie czy innej polskiej metropolii, a w małym Świebodzinie.

Jakub Korżyński z Kostrzyna to twórca i organizator akcji Moto-Mikołaje, w której twardziele na motorach rozwożą zrobione przez siebie paczki (zwykle kilkaset!) do szkół i przedszkoli, organizują imprezę mikołajową dla wszystkich dzieci, a z paczkami trafiają też do domu seniora.

Helena Rewers-Polewka została sołtysem Kosierza (gm. Dąbie, powiat krośnieński) w 2014 r. i już zdołała obudzić całą wieś. Mieszkańcy własnymi siłami zrobili generalny remont świetlicy, oczyścili park, udało im się też przenieść przejścia dla pieszych w bezpieczne miejsca. Zagospodarowali teren przy stawie, stworzyli od podstaw boisko dla dzieci, mają też we wsi zajęcia dla maluchów oraz dla pań, a nawet rehabilitację domową.


Kapituła plebiscytu Człowiek Roku Krono 2015 obradowała 8 grudnia w Żarach w składzie:

- Maciej Karnicki, prezes zarządu Kronopolu
- Maria Jolanta Wegner, członek zarządu Kronopolu
- Grzegorz Widenka, prezes Polska Press Grupy (wydawcy „GL”), odział w Zielonej Górze
- Iwona Zielińska, redaktor naczelna „Gazety Lubuskiej”
- Anna Czekirda, doktor nauk ekonomicznych, rektor Wyższej Szkoły Biznesu w Gorzowie
- Małgorzata Witkowska, doktor teologii, Komitet Ochrony Praw Dziecka w Zielonej Górze
- Krzysztof Lisowski, doktor socjologii, Uniwersytet Zielonogórski
- Piotr Klatta, doktor socjologii, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Gorzowie.

Lucyna Makowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.