Dłużej i z połową animatorów
Od 1 kwietnia oba słupskie orliki są czynne dłużej. Grać będzie można do godz. 22. SOSiR zmniejszył z czterech do dwóch liczbę animatorów. Pracować będą za to więcej.
Nie czterech, jak to miało miejsce do tej pory, tylko dwóch animatorów będzie zajmować się młodzieżą na miejskich orlikach. Jest to zmiana, którą Słupski Ośrodek Sportu i Rekreacji wprowadził, kiedy okazało się, że nie ma co liczyć na pieniądze z Ministerstwa Sportu i Turystyki.
- Ale liczbę godzin pracy dla pozostałych dwóch animatorów zwiększyliśmy z 34 do 80. Będą oni obsługiwać oba obiekty przy ul. Wiatracznej i Krzywoustego - zapewnia Agnieszka Klimczak, dyrektor SOSiR-u. - Koszty ich zatrudnienia w całości ponosimy z naszego budżetu.
Przypomnijmy, że państwo, budując boiska, zawierało z samorządami umowy inwestycyjne, w których gminy przejmujące obiekty zobowiązywały się do wkładu własnego. Był w nich też zapis, mówiący, że przez 10 lat od przejęcia boiska będą zatrudniać trenera środowiskowego, czyli animatora. Kiedy okazało się, że na taki wydatek nie stać biedniejsze samorządy, resort wdrożył program dotacji. Jednak tegoroczna pula środków została zmniejszona z 23 mln zł do ośmiu. Cięcia odbiły się rykoszetem na orlikach w całym kraju, a z 2,1 tys. obiektów dofinansowanie otrzymało 1,4 tysiąca. Dlatego w Słupsku pożegnano się z dwoma trenerami.
To niejedyna zmiana. Przypomnijmy, że od 1 kwietnia na obu boiskach grać można dłużej. Orlik przy ul. Krzywo-ustego czynny jest w godz. 7-22, a ten na ul. Wiatracznej w godz. 8-22. Na obu grać będzie można do godz. 21.30 przez siedem dni w tygodniu. Orliki będą otwarte do wieczora przez całą wiosnę i lato, aż do późnej jesieni.
W tygodniu z boisk korzystają głównie grupy zorganizowane. Zajęcia z wf-u prowadzą tam szkoły. Przedstawiciele SOSiR-u podkreślają, że jeśli w dni powszednie żadna grupa zorganizowana nie przebywa na boisku, może z niego korzystać także młodzież z okolicy. Natomiast w weekendy nie wpuszczamy na orliki grup zorganizowanych.