Do miasta przyjadą ciężarówki pełne... jedzenia
Rozmowa z Bartkiem Benewiatem, organizatorem imprezy Food Truck Fest, która odbędzie się 4-5 czerwca w Zielonej Górze na Pl. Bohaterów.
Skąd pomysł na zorganizowanie w Zielonej Górze tego wydarzenia?
Inicjatywa zorganizowania imprezy zrodziła się spontanicznie, jak wszystko w naszej firmie. Na co dzień jesteśmy studiem graficznym, zajmujemy się reklamą i marketingiem, natomiast weekendowo uwielbiamy pakować się w samochód i jechać coś zjeść. W tym oraz w zeszłym roku odwiedziliśmy kilkanaście zlotów z „jedzeniem na kółkach”. Po prostu uwielbiamy szybkie, pyszne jedzenie, a tego trochę brakuje w Zielonej Górze. W czasie swoich podróży poznaliśmy kilku właścicieli food trucków, polubiliśmy się i pod koniec zeszłego roku postanowiliśmy, że wspólnie stworzymy tego typu festiwal w Zielonej Górze. Zaproponowaliśmy organizację imprezy w Departamencie Prezydenta Miasta. Cały zlot jest bowiem współorganizowany z miastem Zielona Góra. Bardzo szybko doszliśmy do porozumienia, nasz pomysł naprawdę się spodobał. Jest to doskonały przykład na to, że jeśli wychodzi się do miasta z inicjatywą, pokazuje, że dane wydarzenie jest atrakcyjne, to jest duża szansa, że miasto będzie w tym uczestniczyło i pomoże w organizacji takiej imprezy.
Jaka jest idea Food Truck Fest? Czym jest ta impreza?
Przez dwa dni zjeżdża do miasta ponad 20 ciężarówek-restauracji z całej Polski. Są to pojazdy niemal z każdego większego miasta naszego kraju, np. Krakowa, Łodzi, Gdańska, Poznania czy Wrocławia. Jest też kilka ciężarówek z Warszawy. Niektórzy przyjeżdżają już w piątek, czyli dzień przed organizowanym wydarzeniem, bo niektóre pojazdy przyjeżdżają naprawdę z daleka, a i niektóre z samochodów nie są najnowszymi modelami ciężarówek. Są przerobione ze starych pojazdów. Ale w tym właśnie tkwi cały ich urok. Jest to więc zlot 20 najlepszych ciężarówek-restauracji, w których każdy będzie mógł posmakować czegoś pysznego, zarówno jarskiego jak i dań przygotowanych na bazie mięsa.
Jakich dań będą mogli skosztować zielonogórzanie?
W zasadzie będzie można posmakować każdej kuchni, od klasycznych burgerów przez japońskie sushi, niezwykle ciekawą i przede wszystkim smaczną japońską zupę ramen, makarony, naleśniki czy węgierskie langosze. Będzie oczywiście wielki wóz z pizzą, będą też hot-dogi, frytki belgijskie, zapiekanki, będą dania z grilla. A wszystko świeże i przygotowywane na miejscu. Będzie można skosztować także pysznej kawy i zjeść coś słodkiego. Wszystko w przystępnych cenach.
Czy zlot Food Trucków będzie imprezą cykliczną? Czy zapisze się na stałe w kalendarzu zielonogórskich imprez?
Tak. Ten zlot wzbudza zainteresowanie, więc jest duże prawdopodobieństwo, że już pod koniec wakacji zorganizujemy drugą edycję tej imprezy. Musimy pomyśleć jednak o innym miejscu, w którym zorganizowalibyśmy Food Truck Fest. Miejscu bardziej zielonym, odprężający, takim, w którym można byłoby usiąść na kocu, odpocząć, dobrze zjeść. W każdym razie, zakładaliśmy, że zrobimy wszystko co w naszej mocy, by udowodnić, że Zielona Góra jest gotowa na taką imprezę. Zaangażowaliśmy kilka firm, które będą uczestniczyć w tym wydarzeniu, np. klub One Love zapewni odpowiedni klimat muzyczny. Przez te dwa dni Food Truck Fest, Plac Bohaterów nie będzie jednak tylko placem pełnym ciężarówek. Jest to bowiem inicjatywa o charakterze miejskim, więc dodaliśmy do niej pewien element artystyczny. Otóż nasza zaprzyjaźniona marka nuno’ni, która produkuje m.in. designerskie elementy miejskie, wręczyła nam dwie ogromne donice, które będą malowane przez dwóch artystów. Następnie w tych dwóch donicach zasadzona zostanie roślinność i wspólnie z fundacją Salony wybierzemy dwie lokalizacje, gdzie znajdą się właśnie te designerskie elementy.
Rozmawiała: Aleksandra Bulaczek