Do tablicy: Czy reforma sprzątnie kupy z Widzewa?
Najlepszy patron na czas reformy oświaty to Bolesław Chrobry. Kadra Gimnazjum nr 1, jego imienia, uchodzi właśnie spod topora MEN, bo magistrat uznając „jedynkę” za najlepszą w Łodzi, przekształca tę szkołę w nowy ogólniak.
Większość pozostałych gimnazjów UMŁ wygasi albo włączy je - jako wygasające oddziały gimnazjalne - do obecnych podstawówek lub ogólniaków. Drugi „szczęśliwy Chrobry” to... spółdzielnia mieszkaniowa imienia tego króla na Widzewie Wschodzie.
Wiosną ubiegłego roku jej prezes zadecydował o wypowiedzeniu umów dwóm miejskim przedszkolom, które działają w blokach „Chrobrego”.
Prezes argumentował, że musi dbać przede wszystkim o interesy spółdzielców - tymczasem przedszkolaki hałasują, ich rodzice zastawiają miejsca parkingowe mieszkańcom, a w ogóle lokale na parterze można sprzedać, bo zyski z takiego rozwiązania lepiej wspomogą budżet spółdzielni niż te z wynajmu.
Spółdzielnia wycofała się z wyrzucania przedszkoli, bo magistrat zagroził, że mniej przychylnie będzie patrzył na jej potrzeby z wysokości ul. Piotrkowskiej 104. Jednak teraz urzędnicy mają do zapełnienia przestrzenie po wygaszanych gimnazjach - także na wielkich osiedlach. I m.in. do sal po tych szkołach będą wprowadzane przedszkolaki z kilkunastu nieruchomości, które nie należą do miasta.
Proponuję „Chrobremu” przeznaczyć zbliżające się zyski ze sprzedaży lokali po przedszkolach na uprzątniecie psich kup i akcję edukacyjną właścicieli ich sprawców. Na „królewskim” osiedlu nadmiar kup nie przystoi.