Dobry instrument do prowadzenia skutecznej polityki ekonomicznej
Rozmowa z prof. Zbigniewem Rau, wojewodą łódzkim, o Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej
Proszę sobie wyobrazić, że 20 lat temu sprawy potoczyły się inaczej i ówczesny rząd nie powołał do życia Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Jak dzisiaj wyglądałaby gospodarka regionu łódzkiego bez ŁSSE? Czy bez państwowej pomocy, którą otrzymują inwestorzy w Strefie, bylibyśmy w stanie dźwignąć się z głębokiej zapaści lat dziewięćdziesiątych?
Trudno teoretyzować na temat alternatywnego biegu historii, niemniej działalność łódzkiej Strefy, w panującej przez ostatnie 20 lat sytuacji ekonomicznej, okazała się efektywnym narzędziem wzmacniania rozwoju gospodarczego naszego regionu. Preferencyjne warunki oferowane przez łódzką Strefę sprzyjały przyciąganiu inwestycji. Był to niewątpliwie jeden z elementów składających się na dynamikę rozwoju województwa łódzkiego i przechodzenia trudnego okresu transformacji gospodarczej.
Obecna polityka rządu, w szczególności Plan Odpowiedzialnego Rozwoju, zmierza do wzmocnienia i ustabilizowania wzrostu gospodarczego, poprzez otwieranie się na nowe rynki zbytu i przyciąganie inwestycji zagranicznych. Specjalne strefy ekonomiczne, w tym oczywiście łódzka, stanowią bardzo dobry instrument prowadzenia skutecznej polityki ekonomicznej.
Które branże, rozwijające się w ŁSSE, uważa Pan za szczególnie cenne dla rozwoju województwa łódzkiego?
W ŁSSE z powodzeniem udało się przyciągnąć przedsiębiorstwa z różnych branż, od produkcji czekolady czy logistykę, aż po informatykę. Moim zdaniem kluczowe znaczenie mają obecnie inwestycje, które mogłyby przyczynić się do wydatnego zmniejszenia stopy bezrobocia. W Łodzi, spośród wszystkich dużych miast wojewódzkich, mamy najwyższy procent osób bez pracy, aż 8%, gdy w Poznaniu to 2%, zaś w Krakowie 3,5%.
Chciałbym wyrazić nadzieję, że widoczne działania i zabiegi władz łódzkiej Strefy zostaną wzmocnione o odpowiedzialną politykę łódzkiego samorządu, ukierunkowaną na likwidację zaniedbań w przeciwdziałaniu bezrobociu. Należy z uznaniem przyjąć zabiegi strefy ekonomicznej ku rozszerzeniu swojej powierzchni i współpracę z samorządami województwa.
Jest to odpowiedzialna polityka gospodarcza, która stara się przywrócić równowagę między dominującym ośrodkiem, jakim jest Łódź, a pozostałymi miastami, takimi jak Sieradz, Zduńska Wola, Rawa Mazowiecka czy Łowicz. Jednocześnie nie powinniśmy wartościować inwestorów. Każdy przedsiębiorca, chcący prowadzić swoją działalność w naszym województwie, powinien być traktowany na równych zasadach, które jednocześnie winny sprzyjać przyjaznemu otoczeniu biznesowemu. Sądzę, że łódzka Strefa ten wysoki standard spełnia.
W pierwszych latach w Strefie lokowały się głównie zakłady produkcyjne. Od kilku lat widoczny jest jednak wzrost inwestycji z sektora usług, w ostatnim czasie ŁSSE stawia też na rozwój mniejszych firm, w tym start-upów. Czy to są dobre trendy?
Uważam, że tak. Szczególnie sektor start-upów jest rokujący. Angażowanie się przedsiębiorców w dziedziny nowoczesnych technologii wzmacnia atrakcyjność naszego regionu i w przyszłości może być ważnym czynnikiem przemawiającym za konkurencyjnością województwa łódzkiego w skali ogólnopolskiej, jak i również w wymiarze międzynarodowym.
Co Pana cieszy bardziej - napływ zagranicznych inwestycji, czy fakt, że w ŁSSE inwestują też przedsiębiorstwa z regionu łódzkiego.
Cieszą mnie oba trendy. Korzyści dla regionu łódzkiego przynoszą zarówno zagraniczni inwestorzy, jak i nasi rodzimi przedsiębiorcy. Inwestycje zagraniczne są nieodłączną częścią rozwoju gospodarki regionalnej i należy cieszyć się z zainteresowania zagranicznych firm naszym województwem. Niewątpliwie kapitał zagraniczny sprzyjał tworzeniu większej liczby nowych miejsc pracy, jednak poprzez wprowadzenie odpowiednich regulacji, obecnie średni i więksi polscy przedsiębiorcy dorównują zagranicznym. Inwestycje lokalnych przedsiębiorców cieszą również z punktu widzenia budowy patriotyzmu gospodarczego, który bez wątpienia jest impulsem do szybkiego rozwoju gospodarczego oraz z punktu widzenia znajomości oczekiwań i zapotrzebowania naszego regionu.
Specjalne strefy ekonomiczne bazują na mechanizmach ingerencji państwa w gospodarkę. Mówiąc wprost - czy to się opłaca? Jak Pan ocenia adekwatność pomocy publicznej udzielanej w ŁSSE w stosunku do uzyskiwanych rezultatów?
Perspektywa przedłużenia działalności Strefy do 2026 r. jest najlepszym dowodem, iż uzyskiwane rezultaty są zadowalające. Lokowane inwestycje przynoszą wymierne korzyści, nie tylko w postaci nowych miejsc pracy, a co za tym idzie zmniejszeniu bezrobocia, ale również wpływom gotówki ze sprzedaży i opodatkowaniu nieruchomości na terenie Strefy oraz obniżeniem wydatków na pomoc społeczną. ŁSSE powstała jako miejsce do rozwoju gospodarczego, a pomoc publiczna udzielana przedsiębiorcom jest częścią tego rozwoju i skuteczną formą pomocy. Nie wyklucza to jednak zmian nad usprawnieniem działalności SSE i wprowadzeniem lepszego systemu zachęt dla inwestorów.
Strefa za kilka lat zakończy swoją działalność, skończą się proste narzędzia przyciągania inwestorów w postaci ulg podatkowych. Jak, Pana zdaniem, należy się przygotować na ten moment? Czym Łódzkie będzie kusić przedsiębiorców, gdy skończą się ulgi?
Myślę, że nie należy obawiać się tego momentu. Celem ŁSSE było ożywienie gospodarcze i przyciągnięcie inwestorów, i ten cel został osiągnięty. Rząd zajmuje się opracowaniem nowej strategii odnoszącej się do relacji przedsiębiorca - władza publiczna. Stworzeniem takich warunków, by ulgi podatkowe nie dotyczyły jedynie specjalnych stref ekonomicznych, a były rozpatrywane indywidualnie przy konkretnych inwestycjach.
Takie podejście może przynieść więcej korzyści i zachęcić większą liczbę przedsiębiorców do inwestycji. Łódzkie kusi przedsiębiorców nie tylko poprzez specjalną strefę ekonomiczną, ale również kapitał ludzki, w postaci zdolnych i wykształconych pracowników. To jest ogromny walor, który sprzyja lokowaniu inwestycji w województwie łódzkim. Dodatkowo, położenie Łodzi i jej skomunikowanie jest dużym atrybutem i zachętą do napływu kapitału. Nie widzę więc obawy, by po zakończeniu działalności łódzkiej Strefy, region stał się mniej atrakcyjnym miejscem dla inwestycji.