Dobry mural ma swoją… twarz
Niebawem w Poznaniu pojawi się kolejny mural. Na os. Piastowskim kończy się malowanie, a zaczyna rozpoznawanie. Czego? Twarzy mieszkańców Osiedla Młodych na ścianie jednego z bloków.
Obojętnie czy od strony ronda Rataje, czy Akademii Wychowania Fizycznego. Jadąc ulicą Królowej Jadwigi nie sposób nie zauważyć muralu, który zaczyna zdobić jedną ze ścian bloku os. Piastowskiego. Im dalej od niego jesteśmy, tym lepiej widać, że wymalowane są na nim twarze. Starsza kobieta, matka z dzieckiem, dziewczynka, chłopcy - łączy ich to, że wszyscy są mieszkańcami Osiedla Młodych i zostali wybrani na „twarze osiedla” w konkursie organizowanym przez spółdzielnię mieszkaniową. Teraz przez lata wspólnie będą wizytówką osiedla, tworząc mozaikę, która sama w sobie ma „łączyć pokolenia”.
Andrzej jest studentem. Katarzyna pozuje z Amelką
- To było bardzo spontaniczne. Na pikniku organizowanym przez osiedle była możliwość zrobienia sobie zdjęcia i wzięcia udziału w konkursie
- wspomina Katarzyna Kowalczyk, mama 8-letniej Amelki. Wspólnie tworzą centralną część osiedlowego muralu. - Później zdążyłam już o wszystkim zapomnieć, ale po jakimś czasie dowiedzieliśmy się , że dostałyśmy się. I teraz codziennie widzę swoją twarz, jadąc do pracy - śmieje się pani Katarzyna.
Regularnie dostaje też od znajomych i rodziny zdjęcia dokumentujące postęp prac. Mural jest wykonany w technice malowania kolorowych kwadratów, które z dalszej perspektywy tworzą konkretną twarz.
- Siebie i Amelkę poznaję nawet z mostu Rocha. A koleżanki już pytały ją: „A ile ty zapłaciłaś, że na bloku jesteś?”
- nie kryje rozbawienia Kowalczyk.
Na os. Lecha mieszka już od dekady. W samym Poznaniu - 17 lat. Ale obecnego miejsca nie zamieniłaby na żadne inne.
Kolejną twarzą na muralu jest Andrzej Prendke, 21-letni student prawa. Jak sam o sobie mówi „chłopak z Rataj”.
- To dom mój i całej mojej rodziny od pokoleń. Dziadkowie pracowali nawet w spółdzielni, a ja wiadomo - zawierałem tu pierwsze przyjaźnie i wychowywałem się
- mówi Andrzej Prendke.
Andrzej wysłał swoje zdjęcie przez internet, kiedy dowiedział się, że można wziąć udział w konkursie. Wspomina, że bardzo cieszył się, gdy dostał maila, że autor muralu wybrał właśnie jego twarz.
- Wszyscy się ucieszyli, ale najbardziej babcia. Dla niej to jest coś szczególnego. Pierwsze co powiedziała, to że dziadek byłby bardzo szczęśliwy
- mówi Andrzej Prendke. Dziś wiąże go z osiedlem Piastowskim jeszcze jedno. Mieszka tu jego dziewczyna. - I nie ma wyjścia. Będzie mnie musiała codziennie oglądać - żartuje student.
Poza nimi na muralu znajdziemy jeszcze dwuletniego Ignasia, zgłoszonego przez mamę z babcią, około dwudziestoletnią Maję oraz panią Barbarę - osiedlową poetkę, która podobno już napisała wiersz o muralu.
Technika nieoczywista
Na miejscu mural pokazuje nam Julia Tritt, rzecznik spółdzielni mieszkaniowej Osiedle Młodych. Tego dnia z powodu silnego wiatru nie odbywają się żadne prace. Żeby Wojciech Ejsmondt, twórca muralu, mógł pracować, warunki muszą być idealne, ponieważ maluje się na dużej wysokości. Widać jednak kolejne kropki farby pokazujące, jak dalej będzie powstawał malunek.
- Gdyby się przyjrzeć z bliska, przy każdym ołówkiem jest zapisany numer koloru
- uściśla Julia Tritt. Powstawanie muralu w technice pikselowej jest więc pracochłonnym zajęciem.
- Technika jest nieoczywista, pozostawia miejsce dla wyobraźni. Z bliska nie widać dokładnie, co przedstawia mural, z daleka nabiera on odpowiedniego kształtu i wyrazu. Sama elewacja bloku w tym roku zyska także nową biało-szarą kolorystykę, co tylko wzmocni efekt - tłumaczy Julia Tritt.
Na całym Osiedlu Młodych bloki są powoli tonowane kolorystycznie. Odchodzi się od pstrokatych budynków, w kierunku innej estetyki.
- Temat murali na Ratajach pojawił się kilka lat temu pod nazwą „Aleja Murali przy Malcie”, a jej pomysłodawcą był jeden z mieszkańców Chartowa. Jednak po rozmowach przedstawicieli Spółdzielni z inicjatorami pomysł nie został zrealizowany. W zeszłym roku podjęliśmy decyzję w Spółdzielni, że ruszamy z Konkursem „Mural dla Osiedla” - mówi Tritt. Inspiracją był mural w Lesznie przedstawiający Stanisława Grochowiaka, również autorstwa Wojciecha Ejsmondta.
Spółdzielnia postanowiła zaangażować mieszkańców, zawrzeć warstwę społeczną w przekazie i przełożyć w obraz przyświecające jej hasło „Łączy pokolenia”. Dziś rzeczniczka sama przyznaje, że jako Organizatorzy trochę obawiali się braku zainteresowania. Jednak zgłoszenia płynęły z różnych stron zarówno od osób młodych, jak i starszego pokolenia. Ostatecznie było ich kilkadziesiąt.
- Mural w naturalny sposób wpisuje się w charakterystykę Rataj. Można je nazwać miastem w mieście, gdzie wiele osób się zna, a starsze osoby spotykają się z młodszymi
- przekonuje Julia Tritt. Mówi, że dla każdego z bohaterów muralu to ogromne przeżycie i pamiątka na lata.
I już wiadomo, że konkurs będzie kontynuowany w kolejnych latach. Murale nie będą już co prawa tak kolorowe i okazałe. Ten na os. Piastowskim jest wizytówką. Następny blok wytypowany do stworzenia na nim obrazu to ten na os. Rusa 1-10. Kiedy dokładnie powstanie tam malunek - jeszcze nie wiadomo.
Mural ładny, ale niepraktyczny?
Opinie mieszkańców os. Piastowskiego na temat muralu są bardzo różne.
- Podoba mi się, ale długo powstaje. Ciekawie to wygląda, brakuje tu takich elementów. Jednak mieszkam tu, a nie znam tych osób
- mówi pan Jan, mieszkaniec bloku, na którym powstaje malunek.
- Jak się jedzie od strony mostu, to widać, że zaczyna się osiedle Piastowskie. W nocy też świetnie wygląda, ostatnio widziałam - dodaje idąca z nim pani Ewa.
Jednak częste są też głosy krytyki:
- Na razie na dwa miesiące ustawili kratę, a ludzie chodzą po trawniku. Blado to wygląda, nie widać, co jest na malunku
- komentuje Bogdan Wachowiak. A w czasie rozmowy podchodzi do nas mężczyzna. - A odnośnie czego to przesłuchanie? - pyta.
- Odnośnie muralu - mówimy. - Bezsensu to jest zrobione, takie g***o, zamiast robić parkingi. Mieszkańcy płacą, a oni malunki robią. Są potrzebniejsze rzeczy do zrobienia niż to malowidło - mówi wyraźnie wzburzony i… odchodzi. Jednak później jeszcze dwukrotnie upewnia się, że zapisaliśmy jego opinię.
- Mimo licznych starań nigdy nie spełnimy oczekiwań wszystkich, ale oprócz remontów i spraw technicznych musimy dbać też o estetykę osiedli, którą kiedyś zaniedbano. Teren Spółdzielni zamieszkuje ok. 65 tysięcy osób, w konkursie brali udział tylko ci mieszkańcy, którzy pozytywnie odebrali muralową inicjatywę i uważali ją za słuszną
- odpowiada Julia Tritt. Ale zapewnia, że parkingowe bolączki są Spółdzielni znane, a rozwiązanie za jakiś czas się pojawi.
- Na os. Piastowskim jest w planach budowa wielopoziomowego parkingu, ale to będzie proces. Temat zacznie się niedługo pojawiać - zapowiada, zaznaczając, że na razie nie może zdradzić nic więcej. - Musimy pamiętać, że dla niektórych będzie to rozwiązanie problemu, ale znajdą się także osoby, które nie będą zadowolone, że budowa parkingu zmusi nas do wycięcia części zieleni - zauważa rzeczniczka.