Dobry na bezsenność. Idealny do deserów... Nasz lubuski produkt - miód akacjowy
- Panie, byś się wstydził taki miód proponować. Przecież to woda jakaś - z takimi komentarzami spotykałem się jakiś czas temu, kiedy na stoisku wystawiałem swój akacjowy miód - przyznaje Ignacy Żegleń z Przylepu, mistrz pszczelarstwa. - Długo trwało, zanim przekonałem ludzi do jego wyjątkowego smaku i właściwości.
Ignacy Żegleń to prawdziwy pasjonat. Jego ojciec miał jedną z największych pasiek w Lubuskiem. Już jako mały chłopak zapoznawany był z tajnikami życia pszczół. I tak od 43 lat prowadzi własną pasiekę. Obecnie ma 60 uli i zna wszystkie swoje pszczoły. Potrafi rozpoznać, co zwiastuje ich zachowanie. O miodach opowiadać może godzinami. Interesuje się naturalnymi metodami leczenia produktami pszczelarskimi. O ich skutecznym działaniu często dowiaduje się od swoich klientów. Swoimi produktami promuje nasz region i zdobywa różne wyróżnienia. Dzięki staraniom pana Ignacego w 2013 roku miód akacjowy został wpisany na listę produktów regionalnych prowadzoną przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. A w tym roku zdobył za niego statuetkę „Perła 2015”, przyznawaną w konkursie „Nasze Kulinarne Dziedzictwo – Smaki Regionów” organizowanym przez Polską Izbę Produktu Regionalnego i Lokalnego.
Coraz częściej doceniany jest ten nasz miód akacjowy. Co takiego ma w sobie wyjątkowego
Mało kto może poszczycić się takimi pięknymi terenami, jak my. To na naszej lubuskiej ziemi, szczególnie w Cigacicach znajduje się największy jednogatunkowy las robinii akacjowej. Niestety nad czym ubolewam, przez niektórych akacja traktowana jest jak chwast i niszczona, a to z niej pozyskujemy miód akacjowy. Jest on w szczególności doceniany ze względu na jego czystość. Ma również wyjątkowe właściwości.
A na co pomaga?
Sam przekonałem się, jak potrafi wyleczyć nadkwasotę, wrzody żołądka. Ale to oczywiście nie wszystkie jego walory lecznicze. Chociaż najczęściej o nich słyszymy. Wykorzystuje się go także np. w leczeniu schorzeń układu oddechowego. Jak inne miody pomaga przy przeziębieniach, czy stanach zapalnych gardła. Dobry jest na nerki. Polecany także jako naturalny słodzik. Można podawać go już niemowlakom. To jeden z najwspanialszych miodów dla starszych ludzi. Pomaga w leczeniu bezsenności - jedna łyżeczka na noc. Stosuje się go też przy leczeniu ran. Często też dowiaduję się o jego innych skutecznych zastosowaniach od swoich klientów. Jakiś czas temu jeden pan odwiedził mnie na stoisku i wykupił wszystkie słoiczki jakie miałem. Spytałem, do czego mu. Odpowiedział, że w jego rodzinie mają łuszczycę i w jej wyleczeniu pomaga im właśnie miód akacjowy, stosowany jako maść.
Kolorem i konsystencją różni się od innych miodów. Czy to odstrasza ludzi od jego zakupu?
Tak. Często słyszałem: - Panie, byś się wstydził taki miód proponować. Przecież to woda jakaś. Do dzisiaj spotykam się czasami z komentarzami, że pierwszy raz widzą taki miód i coś z nim musi być nie tak. Trochę to trwało za nim przekonałem ludzi. Bywało tak, że wszystkie miody mi schodziły, a zostawał tylko ten akacjowy. Pamiętam, jak raz zostałem skrytykowany, że wodę proponuję, to dałem ją pani gratis. Jeszcze w ten sam dzień przybiegła przepraszać mnie i przyznała, że nigdy tak pysznego miodu nie jadła, a dzieciaki to się zajadają. I tak pomału zaszczepiłem tę naszą akację.
Wiemy już jakie ma walory lecznicze, a jak wykorzystywany jest w kuchni?
Jak już wspomniałem nadaje się jako naturalny słodzik. Nadaje się jako dodatek do mięsa. Na przykład, zapiekanego boczku. Jego charakterystyczny smak i zapach idealnie sprawdza się do różnych wypieków i deserów. Wykorzystywany jest również do produkcji miodów pitnych.
To przypomnijmy jeszcze wszystkim, jak prawidłowo powinno się spożywać miód, aby nie stracił on swoich właściwości
Powinien zostać rozpuszczony w letniej wodzie i odstać minimum osiem godzin. Dzięki temu rozłoży się na jeszcze prostsze składniki i nasz organizm je dobrze wchłonie. Po tym czasie można go np. lekko podgrzać. Ale należy pamiętać, że temperatura nie może przekroczyć 40 stopni. Ludzie najczęściej popełniają błąd, dodając łyżeczkę miodu do gorącej herbaty. A ona musi odstać. Zawsze powtarzam, że wtedy, kiedy jesteśmy w stanie złapać kubek i go utrzymać, wtedy możemy już spokojnie dodać miód. Jeśli herbata nie odstanie, to inaczej ok. mamy piękny zapach i smak, ale walory lecznicze -znikają.