Na porządku dnia były w tym tygodniu polityczne zapasy w sprawie budżetu unijnego i weta. W cieniu tych dysput niejako schowane zostały ważne decyzje dwóch naszych dolnośląskich prokuratur.
Otóż, właśnie wysłały one do sądów akty oskarżenia w bardzo głośnych w ostatnich latach w naszym kraju sprawach. Po pierwsze, Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze przekazała Sądowi Okręgowemu w Warszawie sprawę z lat 2013-14 stołecznej, prywatnej kliniki okulistycznej. Cała Polska zna ją z tego, że w jej orbicie znalazł się ówczesny wiceminister zdrowia Sławomir Neumann. Prokuratura uważa, że przekroczył on swoje uprawnienia, doprowadzając do tego, iż klinika, która z powodu nieprawidłowości miała stracić kontrakt z NFZ, jednak ten kontrakt uzyskała. Sławomir Neumann w medialnych komentarzach podkreśla swoją niewinność, a jak będzie, ogłosi sąd. Wątek wiceministra jest bardzo medialny, ale równie ważne to, że prokuratura postawiła w tym akcie oskarżenia zarzuty zwykłego oszustwa szefom owej kliniki. Śledztwo dowiodło, że choć mieli dofinansowanie z NFZ, wyciągnęli jeszcze od 2 tys. pacjentów dodatkowe opłaty od 600 do 1500 zł za każdy zabieg usunięcia zaćmy.
Z kolei Prokuratura Okręgowa w Legnicy do Sądu Okręgowego w Gdańsku wysłała akt oskarżenia przeciwko pani prokurator Barbarze K., która prowadziła i nadzorowała postępowanie w sprawie słynnej spółki Amber Gold w latach 2009-2012. Działo się to po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego, że spółka ta ma zakaz robienia biznesów na złocie. Prokuratura zarzuca Barbarze K. niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Legniccy prokuratorzy stwierdzili, że w ciągu prawie trzech lat spółka zawarła około 50 tysięcy transakcji lokat w złoto o wartości ponad 800 mln zł, a w wyniku przestępczego procederu 19 tys. osób straciło oszczędności. Teraz piłka jest po stronie sądów.