W tym roku mija 120 lat, odkąd zaczęła się ukazywać „Copocka Gazetka Kąpielowa”. Jej wydawcą był Józef Kulerski, znany działacz społeczny i właściciel Domu Polskiego w Sopocie.
Dom Polski był pierwszym pensjonatem w Sopocie, jaki znajdował się w rękach Polaków. Krótko przed wybuchem wojny budynki pensjonatu zostały skonfiskowane i rozebrane przez hitlerowskie władze miasta. Pozostał tylko jeden (przy ul. Grunwaldzkiej 11), a jego obecny właściciel marzy o odtworzeniu Domu Polskiego według wskazań konserwatora zabytków.
Zespół budynków pensjonatu powstał pod koniec XIX w. Posesję, przy ówczesnej Südstrasse 71-72, zabudowaną niedużymi domkami, nabyli w sierpniu 1890 r. Wiktor Kulerski i jego żona Józefa. Kulerski był z zawodu nauczycielem, działaczem społecznym, posłem do parlamentu berlińskiego, wydawcą „Gazety Grudziądzkiej” oraz właścicielem zakładów graficznych w Grudziądzu.
Od 1893 r. Kulerscy przygotowywali się do przyjęcia pierwszych gości w pensjonacie, który przebudowali i nazwali Dom Polski. Nazwa okazała się szczęśliwa, bo dla części polskich letników w dobrym tonie było wynajmowanie pokoi w polskim pensjonacie. W sezonie korzystało zeń około stu gości, do dyspozycji których był także pawilon do spotkań towarzyskich oraz czytelnia z polską prasą. Wśród gazet była, wydawana od 1897 r. „Copocka Gazetka Kąpielowa”.
„I dlaczego dla Copot osobna gazeta polska? zapyta może niejeden. Gdy jednak zważy, że liczba polskich gościu we Copotach dochodziła w ostatnich latach do 2000 i więcej, którzy prawie zawsze samopas chodzili, nie troszcząc się jedni o drugich, to pewnie przyzna, że przyda się Copotom miejscowe pismo polskie” - czytamy w pierwszym numerze.
Rosnąca popularność pensjonatu i wzrastające dochody pozwoliły na rozbudowę ośrodka według projektu z 1895 r. Przy północnej granicy działki wzniesiono dwupiętrowy budynek murowany, z drewnianymi tarasem i werandami, kryty pulpitowym dachem.
Dom Polski był ośrodkiem polskiego życia towarzyskiego do 1904 r., gdy Kulerski został posłem do niemieckiego parlamentu i sprzedał pensjonat Aleksandrowi Peto, zobowiązując go do utrzymania obiektu w polskich rękach. Ten jednak zmienił nazwę na „Sanssouci” i w tym samym roku odsprzedał Niemcowi Ottonowi Hofelowi. Dopiero ok. 1919 r. dom został odkupiony przez Polaków - Kamilę z Głuchowskich i jej męża Antoniego Chołoniewskiego.
Antoni Chołoniewski, wybitny pomorski publicysta, był autorem syntezy polskiej historii „Duch dziejów Polski”, wydanym w 1917 r., czterokrotnie wznawianym i tłumaczonym na kilka języków: „Żeby wskrzesić naród, trzeba wynaleźć jego zatracone jestestwo. (…) We wskrzeszeniu ducha owych instytucji, owych praw i obyczajów, które niegdyś zdobiły republikańską monarchię polskiego narodu, mieści się wielka myśl polityczna restauracji”.
Swą polityczną działalnością naraził się tak bardzo władzom Wolnego Miasta, że w 1921 r. otrzymał nakaz opuszczenia jego terytorium, po czym wyjechał do Bydgoszczy. Posesja została skonfiskowana i częściowo rozebrana.
W 1979 r. jedyny ocalały budynek został wpisany do rejestru zabytków województwa pomorskiego jako „Pensjonat z zespołu Domu Polskiego, dom o formach architektonicznych typowych dla zabudowy pensjonatowej Sopotu z końca XIX w., posiadający obok wartości architektonicznych szczególną wartość historyczną jako jedyny zachowany budynek z dawnego zespołu Domu Polskiego - prężnego ośrodka życia społecznego i kulturalnego w okresie zaboru pruskiego”.
Ponieważ na obszarze posesji przy ul. Grunwaldzkiej 11 prawie w całości zachowała się historyczna struktura przestrzenna, wojewódzki konserwator zabytków wstępnie zaakceptował przedstawioną koncepcję odtworzenia zespołu Domu Polskiego w oparciu o zachowane materiały archiwalne, opracowaną przez sopockie biuro architektoniczne.