Donald Tusk długo nie zabierał głosu ws. wydarzeń na Ukrainie. Dr Bartosz Rydliński: Polityk z 2007 r. przeniesiony do r. 2022
– Donald Tusk nie przystoi trochę do politycznego czasu, w którym żyjemy. Proszę zwrócić uwagę, że jako jedyny z czynnych polskich polityków, nie zabrał głosu, co pokazuje, że żyje trochę w innym świecie politycznym i nie rozumie, że taki komentarz jest bardzo ważny – mówi polskatimes.pl dr Bartosz Rydliński, politolog z UKSW i prezes Centrum im. Ignacego Daszyńskiego.
W poniedziałek wieczorem Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu separatystycznych „republik ludowych” w Donbasie. Prezydent Rosji i przywódcy separatystów podpisali umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Agencja Associated Press, powołując się na stronę internetową Kremla, podała w poniedziałek późnym wieczorem, że Władimir Putin polecił wojskom rosyjskim „utrzymanie pokoju” na wschodniej Ukrainie.
Od tamtego czasu były premier, były szef Rady Europejskiej, przewodniczący Platformy Obywatelskiej i EPL, Donald Tusk, nie zabrał głosu w tej sprawie. Ostatni jego wpis na Twitterze brzmi: „Premier jest po prostu kreatywny i obrotny. W sam raz na trudne czasy”. Wpis dotyczy szefa polskiego rządu, Mateusza Morawieckiego.
[twitter]https://twitter.com/donaldtusk/status/1495757039695446018?s=20&t=E7GizcxQlZWnCAo9ZGVMAw[/twitter]
– Nie nadinterpretowałbym milczenia Donald Tuska. Wydaje mi się, że szef PO nie robi tego celowo, a jest to forma gapiostwa. Donald Tusk nie przystoi trochę do politycznego czasu, w którym żyjemy. Proszę zwrócić uwagę, że jako jedyny z czynnych polskich polityków, nie zabrał głosu, co pokazuje, że żyje trochę w innym świecie politycznym i nie rozumie, że taki komentarz jest bardzo ważny – mówi polskatimes.pl dr Bartosz Rydliński, politolog z UKSW i prezes Centrum im. Ignacego Daszyńskiego.
Dr Rydliński zwrócił uwagę, że „Platforma Obywatelska z całą mocą rzuciła się wczoraj na Kancelarię Prezydenta Andrzeja Dudy, że nie zabrał głosu, kiedy trzeba coś napisać”. – To symptomatyczne, ale nie sugeruje, że szef PO jest fanem Władimira Putina. Uważam, że Donald Tusk jest politykiem z 2007 roku przeniesionym do roku 2022. Tylko, że się trochę czas zmienił – dodał.
Przypomniał, że „kiedy Donald Tusk został przewodniczącym Rady Europejskiej, powiedział, że będzie się starał, żeby nastąpiła >>unia energetyczna<<, po to, aby Unia Europejska dokonała jako jedność zakupu gazu od Rosji, by ta nie mogła szachować poszczególnych państw członkowskich”. – To był słuszny postulat, tylko nie został zrealizowany. Świadczy to o słabości jego jako polityka, ale nie chodzi o słabość jego intencji – powiedział.
– Natomiast, oczywiście, Donaldowi Tuskowi będziemy wszyscy pamiętać, że pomimo tego, iż w 2008 roku już cała Europa Zachodnia, a na pewno Europa Środkowa powinny wiedzieć, że Rosja ma imperialne zapędy i że będzie zagrażać bezpieczeństwu Europy Wschodniej i Europy Środkowej, o czym mówił nieżyjący Lech Kaczyński w Tibilisi. Mimo tego Donald Tusk dalej chciał polityki resetu z Rosją. Wiemy, czym zakończyła się ta polityka – piękną katastrofą w relacjach polsko-rosyjskich, czego przykładem jest chociażby ciągle pozostając na terytorium Federacji Rosyjskiej wrak Tupolewa – ocenił dr Bartosz Rydliński.