Donald Tusk stara się być politykiem niezależnym

Czytaj dalej
Fot. Virginia Mayo
Adam Willma

Donald Tusk stara się być politykiem niezależnym

Adam Willma

Rozmowa z Marcinem Kędzierskim, ekspertem z Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego o rocznicy Donalda Tuska.

Jeśli miałby pan okazję złożyć Donaldowi Tuskowi życzenia z okazji objęcia funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej, jak by one brzmiały?
Życzyłbym, żeby nadchodzący rok był spokojniejszy niż poprzedni. Niestety, wszystko wskazuje jednak na to, że szanse na to są niewielkie - doczekaliśmy, niestety, ciekawych czasów. To był najbardziej kryzysowy rok, od kiedy istnieje Unia.

Czy w takiej perspektywie można ze spokojem patrzeć na przywództwo Tuska?
Po liście premiera Camerona do przewodniczącego Tuska (w którym Cameron postuluje rozpoczęcie dyskusji o reformie instytucjonalnej) i po zapowiedzi potencjalnego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej, czekają Tuska dwa ciężkie lata. Trzeba będzie dyskutować o nowym traktacie. Jednocześnie za dwa lata będą wybory zarówno we Francji, jak i w Niemczech. A więc kanclerz Merkel i prezydent Hollande będą musieli mocno zaangażować się w grę związaną z reformą instytucjonalną Unii. Przypuszczalnie zarówno Brytyjczycy, jak i Niemcy oraz Francuzi będą stanowczo forsowali swoje postulaty. W takiej sytuacji potrzebny będzie ktoś, kto umiejętnie odegra rolę negocjatora.

Jaka konstelacja polityczna wyniosła Donalda Tuska na stanowisko przewodniczącego?
Na pewno ta kandydatura odpowiadała Niemcom. Zakładali, że Tusk będzie wspierał realizowanie niemieckiej wizji w UE. Ale ostatni rok przyniósł ogromne zmiany. Niemcy porzuciły funkcję moderatora dyskusji europejskiej i stały się czynną stroną w wielu sporach. Pozycja Niemiec w Europie w związku z tym osłabła, bo ich polityka budzi sprzeciw wielu państw członkowskich. Jeszcze przed rokiem wielu przywódców europejskich nieformalnie uznawało przywództwo Angeli Merkel. Dziś jej pozycja jest słabsza.

Minął rok od objęcia funkcji przewodniczącego Rady Europejskiej przez Donalda Tuska.
nadesłane Marcin Kędzierski: - Powrót Tuska do polskiej polityki raczej trudno już sobie wyobrazić, bo realną opozycją stała się Nowoczesna.pl.

Pozycja Tuska również?
Paradoksalnie Tusk stara się być politykiem niezależnym. Zarzuca mu się nawet w Europie, że nie wyszedł z butów premiera, bo jego funkcja polega raczej na łączeniu i łagodzeniu niż przewodzeniu. Trzeba też podkreślić, że do tej pory na kluczowych stanowiskach w Unii Europejskiej byli przedstawiciele państw Europy Zachodniej. Europa Środkowa jest w tej strukturze mocno niedoreprezentowana. Przedstawienie przez Tuska perspektywy środkowoeuropejskiej jest nowym zjawiskiem, co nie wszystkim się podoba. A chodzi o 20 proc. populacji i prawie 50 proc państw członkowskich. Tusk miał dodatkowo utrudnioną rolę przez słabą znajomość angielskiego, co utrudnia poruszanie się na salonach.

Po roku jest już lepiej?
Tak, zresztą w wielu sprawach Tusk poradził sobie całkiem nieźle. Odegrał na przykład główną rolę w porozumieniu z Grecją. Jego projekt Unii Energetycznej nie mógł wypalić, bo uderzał w żywotne interesy Niemiec. Co innego w sprawie Ukrainy - gdyby nie Tusk sankcje wobec Rosji zostałyby zniesione, zwłaszcza po zamachach w Paryżu.

Nowy układ polityczny w Polsce nie ułatwi Tuskowi życia w Brukseli.
Gdyby PO była silną partią opozycyjną, która idzie łeb w łeb z PiS-em, to spór z rządem Szydło byłby silny. Tusk mógłby wówczas zrealizować plan powrotu do Polski i kandydowania w wyborach prezydenckich. Sytuacja, gdy to Nowoczesna, a nie PO jawi się jako realna opozycja, osłabia pozycję Tuska w Polsce, ale jednocześnie otwiera możliwości lepszej współpracy z premier Szydło i prezydentem. Dziś wydaje się, że powrotu do polskiej polityki dla Tuska nie ma i funkcja przewodniczącego Rady Europejskiej może być ostatnią w jego karierze.

Adam Willma

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.