Tajemnica sukcesu Henryka Strzeleckiego tkwi chyba w nim samym, jego pogodnym usposobieniu, wytrwałości, pracowitości oraz inspiracji odnajdywanej w żeglarstwie.
Na łamach „Albumu” przedstawialiśmy historię brodniczanina Henryka Strzeleckiego, który po wojnie trafił na Wyspy i w latach ’60 współtworzył firmę „Henri Lloyd”.
Jak to się stało, że firma od pierwszego projektu sztormiaka na kartce hotelu z Tajlandii rozrosła się do zakładów w Polsce i na Wyspach?
W pierwszych latach okazało się, że popyt w samej Wielkiej Brytanii jest tak mały, że nie ma mowy o uruchomieniu dużej produkcji. Kierując się swoim marketingowym instynktem, Henryk Strzelecki wsiadł do samolotu i w ciągu 10 dni przemierzył pół Europy w poszukiwaniu kontaktów handlowych. Największe zainteresowanie było w Skandynawii. Pierwsze zamówienia przyszły z Danii, potem Szwecji. Niedługo później z Włoch.
Do sukcesów firmy przyczyniło się wspieranie żeglarzy. W 1966 roku firma Henri Lloyd przygotowała dla Francisa Chichestera ubranie przeciwdeszczowe, w którym jako pierwszy człowiek na świecie samotnie opłynął kulę ziemską na trasie Plymouth - Sydney - Plymouth. Dwa lata później także Robin Knox-Johnston skorzystał z ubrań Strzeleckiego w swoim rejsie dookoła świata z Falmouth bez zawijania do portów.
Rok 1984 zapisał się w historii firmy jako jeden z najbardziej niezwykłych i zaskakujących nawet dla samego Henryka Strzeleckiego. Wszystko za sprawą mody, która narodziła się w Mediolanie. Włoska młodzież, którą potocznie nazywano „paninari” oszalała na punkcie kurtki Henri Lloyd Consort. Zaprojektowana dla sir Francisa Chichestera i produkowana z niewielkimi zmianami przez kolejne dekady, stała się nagle fenomenem ulicy i niezbędnym atrybutem modnego outfitu. Firma nie nadążała z produkcją. W krótkim czasie sprzedaż wzrosła z 1000 do 50 000 sztuk. Model kurtki Consort nadal jest jednym ze sztandarowych produktów firmy.
W 1989 roku Henryk Strzelecki robi kolejny odważny krok. Na rynku pojawiają się ubrania żeglarskie przygotowane specjalnie dla kobiet. W tym samym roku w nowych strojach na jachcie Maiden startuje pierwsza i jak dotą jedyna w historii wokół ziemskich regat Whitbread całkowicie kobieca załoga pod wodzą Tracy Edwards.
Założyciel Henri Lloyd zmarł 26 grudnia 2012 roku, w wieku 87 lat. W 2014 r. na Powązkach w Warszawie zawisła tablica z jego nazwiskiem.