Jaka będzie prognozowana wysokość świadczenia? Od czego zależy? Tego najczęściej chcą dowiedzieć się klienci.
Od wczoraj w oddziałach ZUS funkcjonują doradcy emerytalni. Są to pracownicy przeszkoleni specjalnie w związku z ustawą obniżającą wiek emerytalny (do 65 lat dla mężczyzn i 60 lat dla kobiet). Wejdzie ona w życie w październiku. Zainteresowani już teraz mogą jednak przyjść, by wyjaśnić wątpliwości. W białostockim oddziale ZUS wczoraj przyjmowało ośmiu doradców.
- Ruch znacząco zwiększył się - oceniła Katarzyna Baczewska, p.o. kierownika Sali Obsługi Klientów. - Pytania najczęściej dotyczą prognozowanej wysokości emerytury.
Wczoraj około południa w kolejce czekało około 70 osób.
- W październiku nabywam prawa emerytalne - mówiła pani Joanna z Białegostoku, jedna z czekających. - Rano usłyszałam w radio, że w ZUS można zgłosić się do doradcy. Przyszłam dowiedzieć się, co i jak.
Doradcy wyjaśniają przyszłym emerytom, od czego zależy wysokość świadczenia. Do specjalnego kalkulatora emerytalnego wpisują potencjalny czas zakończenia pracy, pomagając wybrać najbardziej korzystny moment przejścia na emeryturę. To klient może zdecydować, kiedy zrezygnuje z pracy. Przejście na emeryturę według nowych zasad nie jest bowiem obowiązkowe, a im dłuższa praca, tym większy kapitał i wyższa emerytura.
Jednak dla wielu osób, które przyszły wczoraj do ZUS-u, obniżenie wieku emerytalnego to bardzo dobra wiadomość.
- Jeśli ktoś ma lekką pracę, to może pracować i do 67. roku życia. Ale jak ktoś pracuje fizycznie? - mówili wczoraj oczekujący.
- Mamy sporo sygnałów, że klienci zamierzają skorzystać z nowych przepisów - przyznała Katarzyna Baczewska.
Według szacunków ZUS, z możliwości, jakie daje nowa ustawa, chce skorzystać około 8 tys. mieszkańców województwa podlaskiego.