Doradcy prezydentów znikną? Jest taki pomysł
Kukiz’15 przygotował projekt uchwały w tej sprawie. Nasi prezydenci korzystają z pomocy doradców.
Nie jest tajemnicą, że prezydenci, jeśli decydują się na zatrudnienie doradców i asystentów, to chcą, by były to osoby zaufane. W efekcie często na stanowiskach znajdują się działacze z politycznego zaplecza prezydenta.
Wśród doradców Rafała Bruskiego, prezydenta Bydgoszczy, znaleźli się więc m.in. Łukasz Krupa, były poseł Platformy Obywatelskiej, czy Michał Sztybel, działacz PO i były radny.
Zdaniem ugrupowania Kukiz’15, funkcje prezydenckich asystentów i doradców to najbardziej upolitycznione stanowiska w polskim samorządzie.
Ruch Kukiz’15 złożył już w Sejmie projekt ustawy likwidującej gabinety polityczne w ministerstwach i samorządach. „Według naszych obliczeń, dzięki likwidacji gabinetów politycznych podatnicy zaoszczędzą nawet 500 mln zł” - argumentują politycy ugrupowania na specjalnej stronie gabinetypolityczne.pl, gdzie można znaleźć cały projekt uchwały.
- Obecnie w gabinetach politycznych zatrudnia się wyłącznie według klucza partyjnego, bez względu na doświadczenie i posiadane kompetencje - argumentują poseł Paweł Kukiz i wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka.
Najwięcej doradców spośród prezydentów naszego regionu zatrudnia Rafał Bruski. To 5-osobowy zespół. I tak Dorota Glaza jest koordynatorem Zespołu ds. Wspierania Organizacji Pozarządowych i Wolontariatu, realizuje Miejski Program Wolontariatu; Łukasz Krupa odpowiada za przygotowanie wniosku o powołanie Metropolii Bydgoszcz; Stefan Markowski zajmuje się m.in. współpracą z inwestorami. Michał Sztybel koordynuje działania Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej urzędu miasta, odpowiada za program Bydgoski Budżet Obywatelski, współpracuje z Radą Miasta, przygotowuje kampanie informacyjne i społeczne. Kolejnym doradcą jest Marta Stachowiak (na podstawie kodeksu pracy od dłuższego czasu nieobecna w pracy). Jej obwiązki to współpraca z mediami, współtworzenie strategii informacyjnej miasta.
Jedynym asystentem prezydenta jest Paulina Gatza. Do jej obowiązków należy m.in. prowadzenie kalendarza spotkań, terminarza uroczystości i narad.
Roczne utrzymanie 5 doradców i 1 asystenta prezydenta Bydgoszczy (tj. wynagrodzenie zasadnicze, dodatek stażowy) to ponad 439 tys. złotych brutto.
- Prezydent Michał Zaleski nie zatrudnia doradców. Ma trzech asystentów - informuje Sylwia Derengowska z referatu informacji toruńskiego ratusza, jednocześnie jeden z prezydenckich asystentów.
Pozostałymi są Małgorzata Rojek i Bartosz Waliszewski. Do ich zadań należy między innymi prowadzenie terminarza, organizowanie sprawnego przepływu dokumentów, obsługa asystencka spotkań zewnętrznych, udzielanie interesantom podstawowych informacji dotyczących zasad prowadzenia spraw w urzędzie, przygotowywanie materiałów informacyjnych oraz okolicznościowych dla prezydenta.
Roczny koszt zatrudnienia 3 asystentów w Toruniu wynosi dokładnie 154 843,43 złotych.
We Włocławku jest jedna osoba na stanowisku asystenta prezydenta miasta. To Angelika Żychlewicz.
Prezydenci Inowrocławia i Grudziądza nie mają ani doradców, ani asystentów.
Możliwość zatrudnienia w urzędach gmin doradców i asystentów wprowadzono do ustawy o pracownikach samorządowych w 2008 roku.