Dostał się do zespołu Mazowsze!
Rozmowa z Mateuszem Sułtanowskim, stypendystą miasta Zielona Góra, tancerzem, studentem UZ.
Gratuluję stypendium i... dostania się do Mazowsza.
Marzenia się spełniają. Kiedyś byłem na występach tego zespołu. Pomyślałem, że chciałbym w przyszłości zostać jego członkiem. Okazało się, że w życiu wszystko jest możliwe. 1 września podpisuję umowę.
Będziemy czekać na twoje występy w Mazowszu. Co trzeba było zrobić, by się do niego dostać?
Musiałem przejść przez kilka etapów. Zaliczyłem elementy tańca klasycznego, regionalnego, narodowego. Jeśli się je zaliczyło, czekał etap śpiewu. Po nim usłyszałem, że jestem przyjęty. Myślę, że pomógł mi w tym m.in. kurs instruktorski tańca ludowego, który ukończyłem w Warszawie.
Ale przecież tańczyć zacząłeś już w wieku sześciu lat?
Moją przygodę rozpocząłem w zielonogórskiej Szkole Tańca Gracja. Przez 12 lat ćwiczyłem taniec towarzyski.
Nawet z sukcesami... Byłeś w pierwszej dziesiątce w mistrzostwach Polski w 10 tańcach! Brawo!
Jednak sześć lat temu zamieniłem taniec towarzyski na ludowy. Trafiłem do Lubuskiego Zespołu Pieśni i Tańca, w którym jestem do dziś.
Jesteś też studentem wychowania fizycznego na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jak pogodzisz naukę na uczelni z występami w Mazowszu?
Jestem na trzecim roku studiów, przede mną obrona pracy licencjackiej. I chyba na licencjacie na razie poprzestanę. Zastanawiałem się, czy uda mi się pogodzić występy w Mazowszu z dalszą nauką, by zrobić magisterkę. Będzie to trudne, nawet jeśli rozpocząłbym studia zaoczne. Zajęcia odbywają się w weekendy, a przecież wyjazdy, koncerty Mazowsza także planowane są na soboty, niedziele. Trzeba będzie więc zrobić sobie przerwę i później pomyśleć o kolejnym etapie studiów. Na razie jestem szczęśliwy, że znalazłem się w Mazowszu. Coś za coś...
W przyszłości chciałbyś uczyć tańca czy wychowania fizycznego w szkole?
Chciałbym zostać instruktorem, choreografem, prowadzić jakiś zespół ludowy. Ale wiem też, że mam możliwość pracy w szkole. Bo kończę specjalizację nauczycielską. Poza tym mam jeszcze jeden fach w ręku. Jestem absolwentem Technikum nr 5 w Zielonej Górze. Na razie nastawiam się na taniec.
Ktoś z członków rodziny cię nim zaraził?
Nikt w moim domu nie zajmował się tańcem. Ja pierwszy. Rodzina jest ze mnie dumna i wspiera wszystkie moje poczynania. Jestem jej za to bardzo wdzięczny.