Doyle i Hampel pokazali klasę. Taki Falubaz chcemy oglądać!
Spektakularne zwycięstwo na we Wrocławiu, skok na fotel lidera i półfinał z Lesznem. Tak skończyła się runda zasadnicza dla Ekantor.pl Falubazu
Naprawdę przyjemnie oglądało się jazdę zielonogórskiej drużyny w ostatnim meczu fazy podstawowej bieżących rozgrywek ekstraligi. Po pokonaniu wrocławian sześcioma punktami na W69, na ich terenie można było spodziewać się trudniejszej przeprawy...
Ważniejsze niż sam wynik w stolicy Dolnego Śląska było rozstawienie na pierwszą rundę play off. Jakby nic nie zmieniło się w tabeli, to Falubaz miałby kolejne derby. A tak zielonogórzanie wyprzedzili wrocławian i objęli pozycję lidera. Do najważniejszych meczów w tym sezonie przystąpią z pozycji lidera. W półfinale czeka na nich Fogo Unia Leszno.
We Wrocławiu koncertowo spisali się liderzy Jason Doyle (14 pkt.) i Jarosław Hampel (13). Cenne zdobycze wywalczyli Piotr Protasiewicz (9) i Patryk Dudek (7). Pochwalić należy także Jacoba Thorssella (5), który wygrał nawet jeden z biegów na Stadionie Olimpijskim. In minus jedynie Alex Zgardziński. Popularny „Zgarda” na swoim koncie zapisał zerowy dorobek. Ktoś powie: „No, ale przecież Sparta ma silnych juniorów!”. Można wtedy odpowiedzieć: „OK, ale Sebastian Niedźwiedź całkowicie niespodziewanie wygrał tam bieg młodzieżowców...”. Więc można?
- Cieszę się ze zwycięstwa, bo pojechaliśmy bardzo dobre zawody na bardzo trudnym terenie. Zrobiliśmy trochę rewolucji w składzie, pary były trochę inaczej poustawiane, niż dotychczas. Zdało to tego dnia egzamin - komentował wygraną na Stadionie Olimpijskim trener Cieślak. - To była promocja speedwaya na wysokim poziomie - dodał oceniając mecz.
Doyle przyznał po spotkaniu we Wrocławiu, że spodziewał się ciężkiej przeprawy. - Sparta jest mocną drużyną. W niedzielę mieliśmy na torze wielu zawodników, którzy rywalizują w Grand Prix. Miałem okazję jeździć na tym obiekcie na The World Games, zatem miałem już trochę informacji na jego temat. Widziałem, że w tym meczu kluczowe będą starty, bo potem mogłaby zatrzymać nas szpryca z motocykla rywala - komentował Australijczyk.
Niektóre spostrzeżenia Doyle’a potwierdził opiekun wrocławian. - Kluczem do sukcesu były starty, a my je przegrywaliśmy. W tym elemencie zielonogórzanie byli lepiej dysponowani - przyznał trener Rafał Dobrucki.
Kiedy niedawno pytaliśmy trenera Marka Cieślaka czy kalkuluje pod kątem dwóch ostatnich spotkań rundy zasadniczej i czy ma jakiś plan na te mecze, odparł dyplomatycznie, że: „Trzeba starać się jechać jak najlepiej” oraz: „Wygrywać wszystko co się da”. Można powiedzieć, że się udało, bo remis ze Stalą to przecież nie porażka.
Doświadczony szkoleniowiec chciał trafić na Leszno? Trenerzy zwykle nie lubią nagłaśniać swoich „życzeń” przed decydującymi spotkaniami za pośrednictwem mediów... Chociaż z pewnością doskonale wiedzą na kogo lepiej trafić, a której drużyny można by uniknąć. Prawda jest jednak taka, że jeżeli chce się później świętować tytuł mistrzowski, to zwyczajnie trzeba pokonać tego, z kim przyjdzie się mierzyć w kolejnej konfrontacji.
Obecnie mamy cztery bardzo silne drużyny i konia z rzędem temu, kto jest w stanie przewidzieć co wydarzy się we wrześniu (mecze półfinałowe zostaną rozegrane 3 i 10 dnia przyszłego miesiąca). Oczywiście, teraz marzymy o lubuskich derbach w finale... Jednak ta czołówka jest tak wyrównana, a przy obecnych realiach, komisarzach nadzorujących tory itd. właściwie każdy scenariusz jest możliwy. Mogą decydować jakieś niuanse. Wystarczy rzucić kilka przykładów z tego sezonu: pogrom Falubazu w Lesznie, triumf gorzowian we Wrocławiu i Betardu Sparty w Gorzowie, wygraną Stali na „Smoczyku” (po serii czterech porażek z rzędu), czy chociażby przekonujące zwycięstwo Falubazu na Dolnym Śląsku z minionej niedzieli...