Dr hab. Magdalena Mateja: Bez przekonania o zwycięstwie kandydat nie wygra wyborów
Dr hab. Magdalena Mateja, medioznawczyni z UMK, mówi o kandydatach w wyborach prezydenckich.
Mamy jedną kandydatkę, która walczy o najważniejszy urząd w państwie, więc może zacznijmy od oceny jej wizerunku. Jak wypada?
Kobiety rzadko kandydują na najwyższy urząd w naszym kraju. Już z tego chociażby powodu mogłyby zyskać fory, gdyby ich kampania była właściwie prowadzona. Poza strategią kampanii, jasno sformułowanymi celami i adekwatnymi środkami, które prowadzą do ich realizacji, ważny jest też wizerunek kandydatki. Jak ważny to warunek, pokazują nieudane starty w wyborach prezydenckich Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz Magdaleny Ogórek. Pierwsza z nich nie potrafiła wykazać autonomii i determinacji, na ówczesnym etapie kariery politycznej poszukiwała tożsamości ideowej i środowiska, z którym byłoby jej po drodze. Dojrzała i jako prezydent Warszawy była już zdecydowana, wyrazista. Z kolei Magdalena Ogórek wykorzystała epizod polityczny do umocnienia własnej marki, o czym świadczy jej spektakularna kariera w telewizji publicznej. Na etapie wyborów prezydenckich zachowywała się wbrew oczekiwaniom obozu, który reprezentowała, czyli SLD. Jej styl bycia i program nie były atrakcyjne dla wyborcy o lewicowych poglądach. Kandydatka zachowywała się na scenie politycznej trochę jak modelka, pragnęła się podobać, podczas gdy zadaniem rasowego polityka jest przypodobać się wyborcom.
A jaka w Pani ocenie jest Małgorzata Kidawa-Błońska?
Start w wyborach prezydenckich kandydatki Koalicji Obywatelskiej jest konsekwencją jej osobistego sukcesu w niedawnych wyborach parlamentarnych. Poza tym Małgorzata Kidawa-Błońska posiada doświadczenie, zarówno jako posłanka, jak i członkini rządu. Jest rozpoznawalna, co dla komitetu stanowi duże ułatwienie. Na jej wizerunek składają się liczne atuty, na przykład wykształcenie, odpowiedni wiek, cechy charakteru i wyglądu. Kandydatka dobrze prezentuje się przed kamerą i obiektywem, mówi ze spokojem, jest opanowana. Mimo wielu zalet kandydatki, jej sztab nie zdołał dotąd właściwie zagospodarować wizerunku. Sztab sprawia wrażenie niemrawego, mało zdeterminowanego. Jakby czekał na rozstrzygnięcie pierwszej tury. Przykład Andrzeja Dudy powinien być tutaj modelowy. Kandydatowi musi zależeć, komitetowi musi zależeć. Bez przekonania o zwycięstwie, bez pragnienia sukcesu nie będzie pomyślnego finału.
Czy kandydatka Koalicji Obywatelskiej może pokonać Andrzeja Dudę?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień