Drobiazgi kultury. Małe wielkie miejsca - III
Szanowni Państwo, jeszcze raz odzywam się w sprawie MAŁYCH miejsc, w których kwitnie WIELKA sztuka. Opowiadałam o Klubie Aktora mieszczącym się przy linii A-B w Rynku Głównym, a dzisiaj chcę skręcić za róg, na początek ulicy Sławkowskiej, gdzie w starej kamienicy, na I piętrze, znajduje się inny klub środowiskowy - Klub Adwokatów im. jego założycielki mec. Janiny Ruth-Buczyńskiej.
A więc nie tylko aktorzy, ale też ludzie profesji pozornie oddalonej od spraw sztuki dbają o „zachowanie i utrzymywanie wysokiej kultury”. Co więcej, tę dbałość uważają za „niezbywalną powinność adwokatury”.
W pięknych wnętrzach Klubu, pod portretem Ignacego Paderewskiego, odbywają się niezapomniane wieczory. Przede wszystkim koncerty. Grają tu i śpiewają znakomici artyści - nie mogę ich wymienić, bo zajęłoby to całą szpaltę, ale proszę mi wierzyć, że to prawdziwe sławy. Repertuar wyszukany, wysmakowany.
Może nie każdy z nas jest biegły w muzyce klasycznej - nic nie szkodzi: szef Klubu, jego dobry duch, czyli mecenas Stanisław Kłys, wprowadzi nawet największego laika w piękno i znaczenie świata muzyki. A czyni to z taką erudycją i pasją, że zawsze słucham go z najwyższym podziwem. To znana prawda, że wszystko zależy od człowieka - tak jest i tym razem.
Nie tylko muzyka gości na Sławkowskiej. Odbywają się tu interesujące wykłady na różne tematy, promocje książek, spotkania z ciekawymi ludźmi z najróżniejszych dziedzin, dyskusje, rozmowy. Bywają wieczory okraszone poezją czytaną przez wybitnych aktorów. Przygotowywane są też wystawy.
Klub, wraz z Okręgową Radą Adwokacką w Krakowie, urządza wiele okolicznościowych oraz cyklicznych wydarzeń, jak choćby konkurs krasomówczy czy turnieje szachowe. Aktywnie uczestniczy w organizacji dorocznych Dni Kultury Adwokatury Polskiej. Cennych inicjatyw, które wymyśla lub realizuje mecenas Kłys, nie sposób krótko wymienić. Jedną z piękniejszych są wieczory poświęcone pamięci tych, którzy odeszli, m.in. abp. Józefa Życińskiego, mecenas Ruth-Buczyńskiej czy doroczny koncert pamięci adwokatów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.
Czasem myślę, że przecież prawo jest daleko od sztuki, czemu więc właśnie palestra tak bardzo jest oddana twórczości artystycznej? Cóż, słowo adwokat pochodzi z łacińskiego advocare, czyli wzywać na pomoc. Potocznie zaś mówimy krótko: obrońca. Klub jest więc miejscem, gdzie działają obrońcy naszej tradycji, kultury, pamięci - „wzywani na pomoc” wobec złych rzeczy, których sporo wokół.