Szanowni Państwo, jesteście wspaniali! Zaraz wyjaśnię, skąd ten zachwyt. Zazwyczaj rozmawiam z Państwem o sprawach ogólnych, nie wprost dotyczących aktualności. Dzisiaj jednak chcę się odnieść do epidemii - w pewnym konkretnym aspekcie. Piszę w dniu, w którym jest ponad 170 wykrytych zachorowań w Polsce, nie wiem więc, ilu chorych będzie, gdy będą Państwo ten tekst czytać. Ufam, że nie znacząco więcej.
Wracam do mojego zachwytu. Otóż z najwyższym podziwem i szacunkiem obserwuję działania całej naszej służby zdrowia - to ludzie tak pełni poświęcenia, odważni, to ich pracy możemy zaufać. Ale godni podziwu są też i inni nadal pracujący dla dobra nas wszystkich - choćby w komunikacji, w otwartych sklepach i ich zaopatrzeniu, w informacyjnych mediach, w różnych służbach niosących pomoc.
Ale zachwycam się w ogóle wszystkimi rodakami. Nieraz pisze się i mówi o nich, że są prymitywni i niemądrzy, że - i to prawda! - nie przestrzegają przepisów drogowych, buntują się przeciw wielu innym regulacjom prawnym. Że kierują się sobiepaństwem, „ułańską fantazją” pozwalającą na czynienie głupot, sarmackim „moje na wierzchu!”.
Często powtarzane są takie bardzo złe opinie o Polakach, a równocześnie gloryfikowana bywa „wysoka, zachodnia” kultura, „wielka mądrość” tamtejszych społeczeństw. No to dzisiaj mamy jawny dowód tej „społecznej kultury” Włochów, Hiszpanów czy Francuzów - życzę im jak najlepiej, ale o mądrości w ich przypadku doprawdy trudno mówić.
Wczoraj, w Krakowie, spojrzałam na zazwyczaj bardzo ruchliwą ulicę i… nie zobaczyłam ani jednej osoby, ani jednego auta, a po chwili przejechał tramwaj - zupełnie pusty. Pomyślałam, że to przecież ci ludzie, o których mówi się tak źle, a okazało się, że znakomicie zdają egzamin z obywatelstwa, a także z solidarności. Weźmy choćby wiadomość o tym, że na 1200 poddanych kwarantannie wymknęło się tylko 16 osób. To nie jest liczba świadcząca o głupocie ludzi, ich poczuciu bezkarności, lekceważeniu prawa.
Jasne, że są wyjątki, że niektórzy wykorzystują epidemię do celów politycznych, do siania niepokoju, inni „chojrakują”, twierdząc, że im się nic stać nie może i przez to narażają innych. Ale są to pojedyncze przypadki, generalnie okazaliśmy się społeczeństwem odpowiedzialnym i po prostu mądrym. A ci, którym zawdzięczamy pomoc i organizację naszego życia w tym trudnym czasie, zasługują na naprawdę wielką wdzięczność.
Życzę nam wszystkim cierpliwości i wytrwałości!