Budowa drugiej nitki obwodnicy Międzyrzecza daje się we znaki i miesz-kańcom i podróżującym przez miasto. Lepiej ma być już za miesiąc.
Budowa drugiej nitki obwodnicy Międzyrzecza to dla kierowców częste zmiany organizacji ruchu na obu miejskich węzłach na S3. Na północnym jest teraz zablokowany wjazd na trójkę w kierunku Zielonej Góry i zjazd do miasta od strony Gorzowa. W kwietniu oba pasy zostaną otwarte, ale potem częściowo zostanie zamknięty południowy węzeł.
Budowa bez poślizgu
Obwodnicę hucznie otwarto w 2006 r. Budowlańcy byli na tyle przezorni, że pod wiaduktami zostawili miejsce na
kolejną nitkę. Jej budowa ma się zakończyć dopiero w czerwcu przyszłego roku. - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tempa prac. Wykonawca nie informował nas jednak o ewentualnym ich wcześniejszym ukończeniu - mówi Anna Jakubowska z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze.
Za wybudowanie odcinka o długości ponad 6 km odpowiada spółka Budimex. W ramach inwestycji powstanie most na Obrze i przejazdy w nasypie. Dla kierowców kapitalne znaczenie ma trzeci węzeł, który powstaje na zachodnich rogatkach miasta za osiedlem wojskowym i stacją benzynową. Za kilkanaście miesięcy połączy on „eskę” z drogą wojewódzką 137 do Sulęcina i Słubic. Po jego otwarciu mieszkańcy osiedli Kasztelańskiego i ul. Zachodniej nie będą musieli przebijać się samochodami przez zatłoczone centrum miasta, żeby wjechać na obwodnicę. Wjazd i zjazd ułatwi im rondo.
Codzienne przeprawy
- Przestaniemy narzekać na wakacyjne korki na drodze S3 przed Międzyrzeczem i zablokowane centrum miasta - mówi mieszkaniec Leonard Kalota.
Na razie kierowcy muszą codziennie zmagać się z utrudnieniami. Niektórzy chcąc ominąć trudny odcinek na S3, jadą przecinającą miasto starą trójką i wpadają w kolejną pułapkę, czyli zakorkowane miejskie ulice. Kolejną przyczyną drogowego chaosu w Międzyrzeczu są wypadki na obwodnicy. Po zablokowaniu drogi ruch jest kierowany przez centrum i zaczyna się piekło.