Droga taka, że aż się domy walą. A samochody psują
- Jak tędy ciężarówka w nocy przejeżdża, to człowiek się budzi, bo się boi, że mu się dom wali - tak stan DW 154 komentuje mieszkaniec Przynotecka
Droga wojewódzka 154 z Łęgowa do Trzebicza, a konkretniej odcinek między Nowym Kurowem a Trzebiczem, jest w fatalnym stanie. Nawierzchnia wykonana jest z kamienia. Droga ma wiele zakrętów i łuków, a na dodatek jest wąska. - Dwa samochody osobowe to nie problem, ale dwie ciężarówki już tak - mówi wójt gminy, Wiesław Własak. Mieszkańcy narzekają też na złe oświetlenie i brak prawidłowego odwodnienia. - Strach puszczać dzieci do szkoły przed 7 rano - żali się Czytelniczka Karolina Mucha, mieszkanka Przynotecka.
Droga robi ,,demolkę”
Sławomir Grudzień taże mieszka w Przynotecku, tuż przy drodze. - 6 lat temu robiłem kapitalny remont domu, a spora jego część, np. kotłownia, już jest do wymiany. I to wszystko przez tę drogę, bo jak przejeżdżają tędy tiry, to wszystko się trzęsie. Człowiek aż się w nocy budzi jak coś przejeżdża, bo się boi, że mu się dom wali! - złości się. - Jakby tego było mało, co chwilę trzeba wymieniać zawieszenie w samochodzie... Poza tym ta droga jest w tak opłakanym stanie, że jak ktoś jedzie tędy np. z Gdańska do Zielonej Góry, to pyta nas, miejscowych, czy na pewno dobrze trafił, bo nie dowierza, że to droga wojewódzka...
Remonty nie mają sensu
Pan Sławomir sprawę zgłosił Zarządu Dróg Wojewódzkich w Zielonej Górze. Ostatnie pismo wysłał pod koniec lipca. ZDW nie zaprzecza, że droga jest w złym stanie - wręcz przeciwnie. - Droga (...) wymaga przeprowadzenia kompleksowej przebudowy w zakresie nawierzchni i odwodnienia korpusu - czytamy w odpowiedzi, przysłanej przez zarząd panu Sławomirowi. Ale, jak twierdzi zarząd, nie ma środków na jej naprawę, bo... jeździ nią za mało samochodów. - Średniodo-bowe natężenie (ruchu - red.) na odcinku DW154/Nowe Kurowo-Trzebicz wynosi 428 poj./dobę. Jest to jedno z najniższych parametrów na drogach wojewódzkich, co potwierdza lokalny charakter tej drogi - czytamy w odpowiedzi, którą ZDW przysłał w sierpniu. - Oczywiście, że nikt nie będzie chciał tamtędy jeździć, skoro droga jest w takim, a nie innym stanie - mówi pan Sławomir, a zgadza się z nim wójt gminy. - Co roku składam pisma do ZDW, żeby coś z nią w końcu zrobili. A szkoda, że jest w takim, a nie innym stanie, bo gdyby była ładna, wyremontowana, to mogłaby być swego rodzaju alternatywną obwodnicą dla Drezdenka - mówi włodarz. Z kolei Robert Lacroix z Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego podkreśla, że droga wymaga kapitalnego remontu.