- Nasz dom został zabudowany z dwóch stron, teraz zabrano nam część ogrodu i wjazd na posesję - mówią mieszkańcy
W domu przy ul. Moniuszki 14, wokół którego powstają coraz to nowe bloki, mieszkają cztery rodziny. Odebrano im już część ogrodu, który posiadały w wieczystym użytkowaniu. A wszystko po to, by w tym miejscu powstała wewnętrzna droga dojazdowa do osiedla, którego inwestorem jest firma Ekonbud--Fadom. - Deweloper wybudował sobie tu bloki, a my nie dostaliśmy informacji, że powstanie też droga. Przecież najpierw się robi drogę dojazdową, a potem się buduje. Teraz się dowiadujemy, że zabierają nam grunt pod drogę - mówi rozgoryczona Monika Natkaniec, lokatorka domu przy ul. Moniuszki 14.
Mieszkańcy są też zawiedzeni sposobem potraktowania ich podczas planowania sąsiadującego z ich domem os. Winiarnia. Jak twierdzą, wywłaszczono ich, zabierając wieczystą dzierżawę pod dwupasmową drogę, która przebiegać będzie pod oknami domu. - Będziemy skazani na spaliny, hałas, brak zieleni. A zasłaniała nas przed powstałym osiedlem - skarżą się lokatorzy.
W całej sprawie zabrał głos Leszek Jarząbek, właściciel Ekonbud-Fadom: - Mniej więcej 4-5 lat temu powstał przestrzenny plan zagospodarowania dla tej działki. Była przeprowadzona specjalna procedura informująca mieszkańców domu o planie, a informacja była ogólnodostępna w urzędzie miasta oraz w prasie. To nie jest tak, że dziś wyznaczyło się tę drogę, dziś się ją tylko realizuje. W momencie tworzenia planu, nikt z mieszkańców domu nie zgłosił swoich zastrzeżeń. Poza tym, jeszcze 4 lata temu mieszkańcy domu cieszyli się, że ich dom będzie znajdował się w nowej, zadbanej przestrzeni! - komentuje.
Argumenty właściciela firmy nie przemawiają jednak do rozgoryczonych mieszkańców domu. - Wprowadziłam się tu 14 lat temu. Wielka szkoda, że nie szanuje się społeczeństwa, tylko dewelopera, który tu wchodzi. Już kilka lat temu postanowiono, że tu powstanie droga, a my nic o tym nie wiedzieliśmy! Jesteśmy zwykłym społeczeństwem, nie musimy przecież biegać po urzędach, żeby się wszystkiego dowiadywać. To oni powinni nas poinformować, przyjść do nas, dogadać się. Na pewno byśmy się dogadali - komentuje pani Natka-niec. Właściciel Ekonbud-Fa-dom odpowiada na zarzuty: -Miasto buduje na przejętym gruncie. Oczywiście droga musi mieć swoje parametry techniczne. Nie da się poprowadzić jej w inny sposób, ale mieszkańcy domu byli świadomi, że tak to będzie wyglądać. Powinni znać plan zagospodarowania osiedla - zaznacza Jarząbek.
W związku z budową drogi wewnętrznej planowana jest również wycinka wiekowych lip. W tej sprawie wypowiedzieli się członkowie Zielonogórskiego Towarzystwa Upiększania Miasta. - Ktoś przy zdrowych zmysłach powinien zobaczyć, jak wygląda okolica, co się dzieje, że znikają punkty zielone, że dookoła powstają nowe bloki, a nie widać zaplanowanej zieleni. Planuje się nową drogę z usunięciem drzew, nie biorąc pod uwagę, że w miejscu tych drzew muszą być nowe nasadzenia. Apelujemy do miasta, do projektantów, by nie popełniali takiego błędu. Wystarczy, żeby powstała droga jednokierunkowa i wtedy te drzewa mogłyby zostać - mówił Marcin Dziubek z ZTUM.
Zawiedzeni mieszkańcy, którzy próbują zwrócić uwagę włodarzy miasta na rangę swojego problemu, mówią, iż są rozczarowani postawą urzędników, którzy nie liczą się z ich zdaniem. - To jest przykre, że tak się dzieje, że nas nikt nie szanuje. Napisałam pismo do urzędu, w ogóle nie dostałam odpowiedzi. Szanuje się prywatnych biznesmenów, deweloperów, a społeczeństwa nie - komentuje Monika Nat-kaniec.