Drzewa w Sopocie po przeglądzie na ziemię już nie runą
Po ostatnim wypadku, do którego doszło przy ulicy Winieckiego, miasto zintensyfikowało badania stanu drzew na sopockiej skarpie.
- Zaplanowaliśmy serię zabiegów, które należy przeprowadzić, by drzewa nie tylko pięknie wyglądały, ale i nie stanowiły zagrożenia - informują sopoccy urzędnicy.
Choć badania stanu skarpy wzdłuż ulic Winieckiego i Sobieskiego trwają już od kilku miesięcy, władze miasta podjęły decyzję o zintensyfikowaniu działań po wypadku, do którego doszło dwa tygodnie temu. O sprawie pisaliśmy szeroko na naszych łamach.
Na zaparkowane auto przy ulicy Winieckiego runęły dwa rosnące obok siebie drzewa. Samochód został doszczętnie zniszczony, uszkodzeniu uległ też balkon pobliskiego budynku. Zdarzenie odbiło się głośnym echem wśród mieszkańców i radnych opozycji także ze względu na fakt, że niecałe dwa lata temu niedaleko, bo przy ulicy Sobieskiego, pod powalonym drzewem zginęła 34-letnia kobieta, a jej matka odniosła bardzo poważne obrażenia, ze których skutkami zmaga się do dziś.
O natychmiastowy przegląd zieleni na skarpie zaapelował w interpelacji, skierowanej kilka dni po wypadku do prezydenta Sopotu, radny PiS Andrzej Kałużny.
Dziś wiemy już, że stosowne działania zostały przez miasto podjęte.
- Sopockie drzewa wymagają szczególnej troski i ochrony - przyznaje Marek Niziołek z sopockiego magistratu. - Wiele z nich to okazy ponad 100- czy 200-letnie, cenne przyrodniczo, jak np. długowieczne buki zwyczajne czy dęby szypułkowe. Wszystkie drzewa stanowią nie tylko zielone płuca kurortu, ale również cenne dziedzictwo historyczne. Niestety, stan drzew, zwłaszcza starodrzewu, nie zawsze jest dobry. By mieć pewność, że drzewa nie będą zagrażać zdrowiu i życiu przechodniów, a także mieniu, miasto podjęło kolejne kroki, by to bezpieczeństwo zapewnić - dodaje.
Stan drzew w Sopocie nie zawsze jest dobry. Te, które stwarzają zagrożenie na przykład dla przechodniów, będą wycinane
W ostatnim czasie dwa drzewa na skarpie przy ulicach Sobieskiego i Sępiej zostały uznane za zagrażające bezpieczeństwu i wycięte. Podjęte działania profilaktyczne objęły ponadto 30 kolejnych okazów. Dzięki przeprowadzonym analizom będą one mogły przejść w najbliższym czasie serię niezbędnych zabiegów.
- Te zabiegi to m.in. obniżenie wysokości koron, redukcja objętości koron, zakładanie wiązań zabezpieczających czy przycinki stymulujące do wzrostu dolne partie koron - mówi dalej Niziołek.
Jak informują sopoccy urzędnicy, badania statyki drzew i próby wytrzymałościowe najcenniejszych okazów na skarpie sopockiej prowadzone są od kwietnia. Pomiary prowadzono z użyciem aparatury do rezonansu dźwiękowego. W oparciu o wyniki tych analiz podejmowane są decyzje o dalszych działaniach: wzmacnianiu, leczeniu czy w ostateczności wycince.
Warto dodać, że w walce o ochronę i rewitalizację skarpy sopockiej działania miasta wspierane są funduszami unijnymi z projektu pod nazwą: „Ochrona, rewaloryzacja i zabezpieczanie obszarów cennych przyrodniczo w Uzdrowiskach Województwa Pomorskiego poprzez budowę infrastruktury ukierunkowującej ruch turystyczny i zwiększenie bioróżnorodności w Sopocie i Ustce”.
- Projekt zakłada renowację skarpy sopockiej na trzech odcinkach: wzdłuż ulicy Sobieskiego - od ulicy 3 Maja do ulicy Chopina, wzdłuż ulicy Winieckiego - od ulicy Kubacza do ulicy Goyki oraz od ulicy Goyki do skansenu archeologicznego Grodzisko - kontynuuje Niziołek.
Mieszkańcy Sopotu mogą odetchnąć z ulgą. - Drzewa na skarpie co jakiś czas przewracają się z powodu wiatrów. Pnie wydają się zdrowe, ale korzenie słabo trzymają, bo ziemia się obsuwa, a drzewa cały czas rosną. Dlatego tak ważne jest prowadzenie regularnych badań. Dobrze, że władze miasta działają w tej sprawie. Ostatni wypadek pokazał, że z siłami natury nie ma żartów - mówi pani Grażyna z Sopotu.