Dunowo: Ręce precz od dyrektorki
Rodzice dzieci ze szkoły w Dunowie apelują o pozostawienie dotychczasowej dyrektorki - Trzeba godnie się pożegnać - odpowiada na to wójt Świeszyna.
Na wczorajszej sesji Rady Gminy Świeszyno zdesperowani rodzice po raz kolejny próbowali wpłynąć na władzę samorządową, aby dyrektor Małgorzata Bednarska nadal kierowała Szkołą Podstawową w Dunowie. - Bez niej nie wyobrażamy sobie, aby ta szkoła mogła dalej funkcjonować, a teraz traci posadę tylko dlatego, że jest z nią skonfliktowana pani wójt - mówiła Ewa Szaliłow z rady rodziców szkoły w Dunowie, która o dyrektorce mówi w samych superlatywach i o tym, że dzięki niej szkoła przetrwała niż demograficzny. - Boimy się, że bez niej prędzej czy później zamkną nam szkołę.
- Nikt nie ma w metryce zapisane, że musi być dyrektorem, wójtem czy prezydentem i trzeba godnie się pożegnać - kwituje te postulaty wójt Świeszyna Ewa Korczak, której apele rodziców nie poruszyły. Prawdę mówiąc, na zmianę decyzji jest już za późno, bo dokładnie 30 czerwca kończy się dyrektorska kadencja Małgorzaty Bednarskiej.
Spór tlił się od wielu miesięcy. Już rok temu szefom wszystkich szkół gminnych kończyły się 5-letnie kadencje. - Wszyscy dyrektorzy, poza Dunowem, pozostali na swoich stanowiskach - mówi Ewa Szaliłow. W międzyczasie był bój, aby w Dunowie - po reformie - pozostała szkoła 8-klasowa. Wójt Świeszyna chciała tam zostawić jedynie klasy początkowe. Po protestach rodziców i sprzeciwie radnych szkoła działa jako ośmioklasówka.
Wójt Ewa Korczak tłumaczy nam, że już rok temu - po apelach rodziców - zgodziła się przedłużyć kadencję Małgorzaty Bednarskiej do końca czerwca 2017 roku. Wiosną odbył się konkurs, w którym - obok dotychczasowej dyrektorki - wystartowała Iwona Czerwińska. Każda z nich otrzymała tyle samo głosów od członków komisji i konkurs pozostał nierozstrzygnięty. Pani wójt zaproponowała wtedy radzie pedagogicznej, aby zgodziła się na Iwonę Czerwińską. - Szef rady rodziców powiedział jednak, że lepszy będzie ktoś już pracujących w szkole, więc powołałam na to stanowisko Iwonę Moszyńską, nauczycielkę z 30-letnim stażem, bardzo zaangażowaną w życie szkoły, w której zaczynała pracę. Spełnia ona wszystkie wymagania - mówi pani wójt.
Maja Abramciów, mama z Dunowa, jest załamana tą decyzją: - Nic do pani Iwony Moszyńskiej nie mamy, ale boimy się, że zostanie kozłem ofiarnym, bo większość rodziców nie wyobraża sobie współpracy z kimś innym niż z obecną dyrektorką.