Po prośbach mieszkańców drogowcy planują wprowadzenie ograniczenia tonażu aut wjeżdżających na ul. Lawendową
Mieszkańcy ul. Lawendowej regularnie zgłaszają nam swoje problemy. Ich głównym utrapieniem jest fakt, że cicha jeszcze kilka lat temu ulica zamieniła się w wygodny łącznik między wylotówką na Gdańsk a strefą ekonomiczną. Nasi czytelnicy wielokrotnie skarżyli się, że ich ulicą ciężkie samochody jadą szybko, przekraczając dozwoloną prędkość, a przy tym niebezpiecznie. To z kolei powodowało, że ściany ich domów zaczynały w wielu miejscach pękać.
Na miejscu przez jakiś czas pojawiały się patrole policji, które potwierdzały, że nie wszyscy kierowcy, zarówno ciężarówek, jak i samochodów osobowych, przestrzegają tam ograniczenia prędkości.
Zdaniem mieszkańców, teraz nawierzchnia drogi w wielu miejscach nadaje się już tylko do wymiany.
- U nas jezdnia wyłożona jest płytami betonowymi - mówi mieszkaniec ul. Lawendowej. - Gdy przejeżdżają ciężkie samochody, na przykład z materiałami budowlanymi, czuć duże drgania. Ale cierpi na tym również nawierzchnia drogi. Płyty w wielu miejscach są już pokruszone. A przez to jeździ się u nas jeszcze gorzej.
Zdaniem mężczyzny, drogowcy powinni naprawić drogę przy jednoczesnym ograniczeniu liczby ciężkich samochodów jadących przed ich domami.
- Osobówki nie narobią tylu szkód, ile ciężarowe wozy - mówi nasz czytelnik. - Najlepiej, żeby one w ogóle nie wjeżdżały w ulicę Lawendową, tylko jechały głównymi drogami. A jeśli miasto chce zrobić u nas trasę szybkiego ruchu, to niech najpierw zrobi porządną, asfaltową drogę.
Jarosław Borecki, dyrektor Zarządu Infrastruktury Miejskiej, informuje, że nie ma planów wyłożenia tam dywanika asfaltowego.
- Taka inwestycja kosztowałaby ponad milion złotych. Nie mamy na nią pieniędzy - mówi Jarosław Borecki.
- W najbliższym czasie wymienimy jednak te płyty, które zostały już zniszczone, na nowe.
Jak dodaje, są plany zmiany organizacji ruchu na ulicy Lawendowej.
- To droga niskiej kategorii, lokalna i nie powinny po niej jeździć TIR-y, które nie tylko hałasują, ale również bardzo niszczą nawierzchnię - mówi dyrektor ZIM. - Ruch tam powinien być zmniejszony. Dlatego chcemy wprowadzić na ulicy Lawendowej ograniczenie dopuszczalnego tonażu samochodów do 3,5, maksymalnie do 5 ton.