Dwa życia w gruzach po Wielkim Piątku. W katastrofie budowlanej zginął 31-letni mieszkaniec Czernikowa
„Jutro będziemy burzyć stary dom” - powiedział matce Tomasz. Może coś przeczuwał. Jakby się bał. Nazajutrz zginął przygnieciony ścianą. Za nieumyślne spowodowanie jego śmierci odpowiada Jan G., kierownik budowy z 43-letnim, wzorowym stażem pracy...
Syn kiedyś, gdy pracował w Warszawie, widział, jak ściana przygniotła robotnika. Pokazywał mi nawet w komputerze takie filmiki... - pani Mariola, matka Tomasza z trudem wraca do wspomnień. - Nie wiem, jakiej kary chcę dla tego kierownika budowy. Nie jestem osobą, która powie: „Żądam najwyższej”. Tomaszowi to życia nie wróci. Ale chcę, żeby wszystko uczciwie wyjaśnić i wskazać odpowiedzialnych.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień