Dwóch lekarzy w jednej wsi - tak tu dba się o zdrowie mieszkańców
Mieszkańcy wsi mają utrudniony dostęp do lekarza. Tak wynika z raportu. Ale od reguły są u nas wyjątki...
Fundacja Europejski Fundusz Rozwoju Wsi Polskiej opublikował ostatnio raport o stanie zdrowia mieszkańców wsi. Wynika z niego, że mieszkańcy obszarów wiejskich rzadziej chorowaliby, gdyby zapewniono im lepszą profilaktykę i większy dostęp do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej.
Tego problemu nie ma w Świdnicy. Bo są dwa ośrodki zdrowia, a kolejny jest remontowany w Koźli. - Zawsze staraliśmy się stwarzać dobre warunki dla lekarzy. Po pierwsze, Świdnica jest blisko Zielonej Góry, więc doktor nie musi jechać do pacjentów z daleka. Po drugie, mamy bardzo dużo programów profilaktycznych. Mammografia to podstawa. Ale bodaj jako pierwsza gmina wprowadziliśmy szczepienia dziewczynek przeciw wirusowi HPV, odpowiedzialnego za raka szyjki macicy. Wprowadziliśmy też lakowanie zębów - opowiada wójt Adam Jaskulski. Dla panów są badania prostaty. Za swoje działania w 2013 roku Świdnica dostała nagrodę samorządowego lidera zarządzania. A ostatnio wójt z budżetu sfinansował szczepienia przeciwko meningokokom.
W Świdnicy z lekarzem można się spotkać w dwóch poradniach. Jeden ośrodek zdrowia jest na początku miejscowości, zaraz przy wjeździe a drugi przy straży pożarnej.
Mieszkańców przyjmuje Błażej Woźniak, pediatra, który tak się składa, jest ze Świdnicy. - Dlatego właśnie zdecydowałem się otworzyć tutaj gabinet, bo wiem, jak ciężko jest dotrzeć do lekarza - mówi. Kolejek nie ma, dwa razy w tygodniu można zrobić badania laboratoryjne, a dwa razy w miesiącu USG, na miejscu. Są bilanse, szczepienia, wizyty domowe. Lekarzowi towarzyszy pielęgniarka Beata Puchalska. W drugim ośrodku zdrowia przyjmuje Anita Mocna-Woźniak (zbieżność nazwisk). Do nich zjeżdżają pacjenci z całej gminy, a nawet z Zielonej Góry i Kargowej.
W przyszłym roku ma ruszyć punkt w Koźli, właśnie trwa remont. - Czekamy aż zgłosi się jakiś chętny lekarz - zapewnia wójt A. Jaskulski. W Trzebiechowie też nie jest gorzej, tam o zdrowie mieszkańców dba wójt Izabella Staszak. Dla niej profilaktyka jest najważniejsza. Organizuje przewozy pań na badania mammograficzne do Zielonej Góry. Na przyszły rok też jest ustalony harmonogram, kiedy mammobus stanie przed urzędem.
- U nas przyjmuje jeden lekarz i ma ręce pełne roboty. Szczególnie teraz w porze przeziębieniowogrypowej - mówi sekretarz gminy Zenon Rychły i dodaje: - Niektórym z gminy bliżej jest do Sulechowa. Ale cieszymy się, że jest chociaż jeden lekarz na miejscu.
W Czerwieńsku sytuacja wygląda podobnie, w gminie są trzy przychodnie. W mieście, Nietkowie i filia w Leśniowie Wielkim. Najgorszy dostęp do lekarza mają mieszkańcy wsi położonych za Odrą. Przy tak niskim poziomie rzeki muszą jeździć do Sulechowa.
- Mieliśmy filię w Nietkowicach, ale lekarz zrezygnował i już od roku szukam nowego. Jednak bardzo ciężko zachęcić doktora, by otworzył swoją praktykę w takim miejscu. Liczę, że jak Uniwersytet Zielonogórski wyda młodych medyków, sytuacja się zmieni - tłumaczy burmistrz Piotr Iwanus.